Do pobicia doszło wieczorem w samym centrum Kijowa, kilkaset metrów od Majdanu, tuż przy komisariacie milicji. Andrij Ilienko i adwokat Sydor Kizin zostali zaatakowani przez 10 osób. Ich zdaniem, napastnicy to profesjonaliści, którzy powalili ich na ziemię i bili głównie po głowach. Obydwaj mają sińce i rany na twarzach. Mężczyźni nie stracili żadnych wartościowych rzeczy, dlatego napad wiążą ze swoją działalnością polityczną. Podkreślają przy tym, że o wizycie na komisariacie wiedzieli tylko milicjanci: Wcześniej, niemal w całym kraju, dochodziło do ataków na działaczy biorących udział w proeuropejskich i antyrządowych protestach. Byli oni bici, a ich mienie - przede wszystkim - samochody niszczone. Do najbrutalniejszego napadu doszło w nocy z 24 na 25 grudnia - została wtedy zaatakowana dziennikarka i działaczka pozarządowa Tetiana Czornowoł. Dotąd przebywa ona w szpitalu.