Opozycja chce doprowadzić do ogłoszenia wyborów mera Kijowa, a także odwołania reformy emerytalnej oraz dymisji rządu premiera Mykoły Azarowa. W tym celu deputowani zablokowali trybunę parlamentu. Przedstawiciele rządzącej większości zrezygnowali z przepychanek i przenieśli się kilkaset metrów od Rady Najwyższej do budynku, gdzie zbierają się komisje parlamentarne. Szef klubu rządzącej Partii Regionów Ołeksandr Jefremow powiedział, że jego deputowani chcą pracować i przyjmować "konieczne dla kraju uchwały". Opozycja twierdzi, że uchwalone na takim posiedzeniu decyzje nie mają mocy prawnej. Lider opozycji Arsenij Jaceniuk twierdzi, że inicjatorem takich kroków jest prezydent Wiktor Janukowycz. Określił on także obecną sytuację mianem "przewrotu", który organizują rządzący. Opozycja zapowiada także, że w sobotę zorganizuje w Kijowie demonstrację z żądaniem przeprowadzenia wyborów mera miasta. Od 2,5 roku stolica nie ma prezydenta, ponieważ rządząca Partia Regionów, która ma małe poparcie w stolicy, nie zgadza się na ogłoszenie wyborów mera, obawiając się przegranej.