Jak argumentował przewodniczący Rady Aleksander Turczynow czytając projekt dokumentu dymisja obecnego prezydenta jest niezbędna, ponieważ przestał on de facto wykonywać swoje obowiązki. Po podjęciu decyzji o odsunięciu Janukowycza wszyscy zgromadzeni odśpiewali hymn Ukrainy. Wcześniej w oficjalnym oświadczeniu Janukowycz oznajmił, że nie zamierza ani podawać się do dymisji, ani opuszczać kraju. To, co wydarzyło się na Ukrainie, określił mianem przewrotu państwowego. Podkreślił też, że wszelkie decyzje parlamentu są niezgodne z prawem. Janukowycz znajduje się obecnie w Charkowie na wschodzie kraju. Gmach administracji prezydenckiej w Kijowie jest opuszczony, a prywatna, dotychczas ściśle strzeżona, rezydencja Janukowycza pod stolicą została otwarta dla ludzi. - Co będziemy robić dalej? Będę o tym mówił publicznie każdego dnia. Pozostaję na terytorium Ukrainy. Będę apelował do wszystkich obserwatorów międzynarodowych, wszystkich pośredników, którzy uczestniczyli w tym konflikcie politycznym, by powstrzymali bandytów, bo to nie jest opozycja. To są bandyci - oznajmił. "W Kijowie strzelano do mojego samochodu" Szef państwa ocenił, że decyzje podejmowane obecnie przez parlament są niezgodne z prawem, a deputowani jego Partii Regionów opuszczają to ugrupowanie, gdyż są do tego zmuszani. - Są ludzie, którzy nie wytrzymali, obawiają się o swoje rodziny, ale są także zdrajcy - oświadczył. Janukowycz poinformował, że w piątek, kiedy udawał się z Kijowa do Charkowa, jego samochód został ostrzelany. - W Kijowie strzelano do mojego samochodu, ale nie odczuwam strachu. Czuję się odpowiedzialny za państwo - stwierdził. Janukowycz oświadczył, że były przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak, który podał się w sobotę do dymisji ze względu na chorobę, został pobity. "Piętnują, biją, palą budynki i biura" Rybak "został pobity. Przyjechał do mnie. Po drodze strzelali. On prosił, żebym go zabrał. Zabrałem go i wysłałem do Doniecka na leczenie - powiedział Janukowycz w wywiadzie telewizyjnym. W ocenie prezydenta to, co dzieje się dziś na Ukrainie, przypomina lata międzywojenne. - Widzimy powrót do nazizmu, kiedy w latach 30. w Niemczech, Austrii naziści dochodzili do władzy. Teraz mamy to samo. Zakazują działalności Partii Regionów, Komunistycznej Partii Ukrainy. Piętnują, biją, palą budynki i biura - podkreślił. Janukowycz podzielił się także swoimi planami na przyszłość. - Odwiedzę inne południowo-wschodnie regiony kraju, który jest na razie dla mnie bezpieczny, czy też bardziej bezpieczny. Nadal będę spotykał się z ludźmi - oświadczył Janukowycz w wywiadzie telewizyjnym.