Janukowycza nie ma na Ukrainie, gdyż we wtorek udał się z kilkudniową wizytą do Chin. Siedziby prezydenta pilnuje 220 żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW - podał resort spraw wewnętrznych informując, że na miejscu znajdują się też milicjanci z oddziałów specjalnych Berkut. Ich liczby nie ujawniono. Sytuacja na razie jest spokojna. - Główne centrum naszych akcji przenosi się do administracji prezydenta (...) Wiktora Janukowycza. Na razie ma on jeszcze szanse pozostać w historii Ukrainy jako prezydent państwa - oświadczył jeden z opozycyjnych przywódców Arsenij Jaceniuk. - Janukowycz będzie musiał siedzieć teraz przez jakiś czas w Meżyhiria - powiedział do zgromadzonych Ołeksandr Turczynow, zastępca szefa partii Batkiwszczyna, na czele której pozostaje znajdująca się w więzieniu była premier Julia Tymoszenko. Meżyhiria (Międzygórze) to położona pod Kijowem 135-hektarowa rezydencja ukraińskiego prezydenta. Zwolennicy opozycji ruszyli przed administrację Janukowycza, kiedy parlament nie poparł w głosowaniu wniosku opozycji o zdymisjonowanie rządu premiera Mykoły Azarowa. Opozycja domagała się jego usunięcia, obwiniając go o użycie siły wobec protestujących, oraz niezgodną z prawem decyzję o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z UE. Protesty zwolenników integracji europejskiej trwają na Ukrainie już trzynasty dzień.