Opozycjoniści i działacze społeczni chcą, aby ruch "Majdan" stał się narzędziem wpływu na obecne władze. Arsenij Jaceniuk z partii Batkiwszczyna w rozmowie z IAR przyznał, że ruch ma być czymś na kształt polskiej "Solidarności".- O tym właśnie myślimy. Ma to przypominać "Solidarność". Narodowy ruch, który nie jest tylko polityczny, tylko taki, który będzie reprezentował wszystkie sfery i wszystkie społeczne grupy w moim kraju. Musi być dobrze zorganizowany. Ostatecznym celem jest zmienienie całego kraju - mówi ukraiński opozycjonista.Ta propozycja spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem przez uczestników wiecu. Opozycjoniści dziękowali wszystkim, którzy biorą udział od ponad miesiąca w początkowo proeuropejskich, a obecnie antyrządowych i antyprezydenckich manifestacjach. Arsenij Jaceniuk pytany o sprawę zwolnienia Michaiła Chodorkowskiego dodał, że liczy na podobny rozwój sytuacji na Ukrainie.- Popieramy wolność. Chodorkowski przetrwał i został zwolniony. Mamy nadzieję, że Julia Tymoszenko zostanie także zwolniona - dodał polityk Batkiwszczyny.W demonstracjach w Kjiowie uczestniczy jednak coraz mniej osób. W ten weekend było mniej uczestników niż tydzień temu i mniej niż 2 tygodnie temu, kiedy padł rekord protestów i na ulice stolicy wyszło kilkaset tysięcy osób.Władze ignorują manifestacje i dotąd spełniły tylko jedno żądanie protestujących: zwolniono z więzień i aresztów osoby zatrzymane w czasie demonstracji. Winni brutalnej pacyfikacji 30 listopada nie zostali ukarani, a prezydent nie ma zamiaru zmieniać składu rządu.