Władze w Kijowie nie uznają aneksji Krymu i traktują tę przestrzeń powietrzną jako swoje integralne terytorium. Natomiast Rosja, naruszając międzynarodowe prawa twierdzi, że na mocy krymskiego referendum, to jest jej przestrzeń powietrzna. Jednocześnie Moskwa oświadczyła, że w rejonie manewrów ukraińskich wojsk rakietowych są korytarze lotnicze dla samolotów pasażerskich i lotnictwa rządowego. Jak informuje agencja TASS, rosyjskie służby, powołując się na przepisy o bezpieczeństwie w ruchu lotniczym, domagają się, aby Kijów zrezygnował z organizacji ćwiczeń. Jednocześnie wysłały powiadomienia do wszystkich przewoźników krajowych i zagranicznych, którzy latają nad Krymem. Tymczasem strona ukraińska przekazała już odpowiednie zgłoszenie o ustanowienie dwóch tak zwanych "stref niebezpiecznych". Obie strefy obejmują Półwysep Krymski wraz z przylegającymi do niego wodami Morza Czarnego.