Ograniczenia zakładają min. wymóg prośby o pisemną zgodę armii ukraińskiej na działania "co najmniej na 72 godziny przed przekroczeniem granic Ukrainy". Ukraina zaostrzyła zasady przekraczania granicy tego państwa przez stacjonujące na Krymie okręty i samoloty rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, zastrzegając sobie prawo do usunięcia łamiących je jednostek ze swego terytorium. Dekret w tej sprawie podpisał w środę prezydent Wiktor Juszczenko - podała jego kancelaria. Zaostrzenie zasad przemieszczania jednostek morskich i lotniczych rosyjskiej marynarki wojennej jest związane z jej zaangażowaniem w trwający od prawie tygodnia konflikt gruzińsko-rosyjski. Kijów, który opowiedział się w nim po stronie Tbilisi, uważa, że wysyłając w rejon konfliktu stacjonujące na Ukrainie rosyjskie formacje, Rosja wciąga Ukrainę w działania wojenne w Gruzji. Zaostrzone zasady przekraczania granicy Ukrainy przez jednostki Floty Czarnomorskiej opracowała ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) na posiedzeniu. RBNiO podkreśliła, że obowiązujące dotychczas uproszczone zasady umożliwiały Flocie Czarnomorskiej "praktycznie niekontrolowane przemieszczanie się na ukraińskich wodach terytorialnych" oraz przekraczanie granicy "bez uzgodnienia z odpowiednimi organami Ukrainy". - Taka sytuacja stwarza potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy, szczególnie w razie wykorzystania formacji wojskowych Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej przeciwko państwom trzecim - czytamy w komunikacie z posiedzenia RBNiO. Zgodnie z decyzją RBNiO i dekretem Juszczenki dowództwo Floty zobowiązane jest m.in. do informowania władz ukraińskich o zamiarze przekroczenia przez jej jednostki granic Ukrainy z co najmniej 72-godzinnym wyprzedzeniem. Informacje o planach opuszczenia granic Ukrainy, które dowództwo rosyjskiej marynarki powinno przekazać dowództwu Sił Zbrojnych Ukrainy oraz ukraińskim służbom granicznym i celnym, muszą zawierać wykazy osób i sprzętu oraz dane dotyczące przewożonej broni i mienia wojskowego. W przypadku złamania przez dowódcę okrętu bądź samolotu Floty Czarnomorskiej ustalonego porządku, władze Ukrainy zastrzegły sobie prawo do usunięcia naruszających ten porządek jednostek ze swego terytorium - głosi decyzja RBNiO. Jednocześnie, jak wytłumaczył w środę wiceszef kancelarii prezydenta Juszczenki, Ołeksandr Szłapak, zaostrzone przepisy nie odnoszą się do rosyjskich okrętów, które opuściły Ukrainę w końcu ubiegłego tygodnia, by wziąć udział w operacji u wód terytorialnych Gruzji. - Niestety, nie mamy obecnie prawnej możliwości pociągnięcia dowódców tych jednostek do odpowiedzialności - przyznał Szłapak na konferencji prasowej w Kijowie. Zdaniem zastępcy szefa kancelarii prezydenta sytuacja ta pokazuje, "jak słabe i niedopracowane jest ukraińskie prawo". Według przedstawiciela Juszczenki dowództwo Floty Czarnomorskiej poinformowało w ubiegłym tygodniu władze ukraińskie o wypłynięciu jej okrętów poza wody terytorialne Ukrainy, podając także ich liczbę, skłamało jednak, informując o celu tej wyprawy. Jak powiedział Szłapak, Flota Czarnomorska zadeklarowała, że jej okręty płyną do portu w Noworosyjsku, po czym zmieniły kurs i udały się w kierunku wybrzeży Gruzji, gdzie "wypełniały zadania bojowe".