- Do Kijowa przybyła misja OBWE, która pojedzie na Krym w celu monitorowania tam sytuacji - oświadczył Parubij na konferencji prasowej w Kijowie. Dodał, że na Krymie sytuacja w sferze bezpieczeństwa jest "skomplikowana, ale stabilna".Według źródeł dyplomatycznych w siedzibie OBWE w Wiedniu kilku członków organizacji, w tym USA, szykowało się do wysłania obserwatorów na misję, która ma się rozpocząć w środę i potrwać tydzień, z możliwością jej przedłużenia. Parubij oświadczył, że RBNiO wzmacnia przejścia graniczne na granicy z Rosją i dodatkowo wysyła tam przedstawicieli organów bezpieczeństwa, "aby nie dopuścić do przenikania ekstremistów na terytorium Ukrainy, a także Krymu". Zaznaczył, że sytuacja na granicy jest napięta, gdyż przy każdym ukraińskim przejściu granicznym stoi 100-150 uzbrojonych ludzi w celu wywierania presji psychologicznej. Parubij podkreślił też, że mimo prowokacji administracje obwodowe na południowym wschodzie Ukrainy nadal pracują. Dodał, że tożsamość prowokatorów ustala Prokuratura Generalna i wszczęto już szereg spraw karnych. W poniedziałek grupa prorosyjskich demonstrantów zajęła gmach administracji obwodowej w Doniecku i ogłosiła się legalną władzą w obwodzie. Zadeklarowano utworzenie tymczasowego rządu i przeprowadzenie referendum o statusie obwodu donieckiego, a także "utworzenie drużyn narodowej milicji ds. zbrojnych band z Ukrainy Zachodniej i Kijowa". Mianowany w niedzielę szef władz obwodu Serhij Taruta oświadczył, że część "separatystów" przybyła z Rosji.