Zakończyła się uroczysta msza św. w obrządku bizantyjskim, którą pod przewodnictwem papieża Jana Pawła II odprawili na lwowskim hipodromie uniccy biskupi, w tym zwierzchnik grekokatolików, kardynał Lubomyr Huzar. W mszy wzięło udział ponad milion wiernych, którzy zapełnili wszystkie sektory hipodromu. Papież beatyfikował 28 osób reprezentujących Kościół greckokatolicki. Poza zmarłą w 1919 roku siostrą Michaliną Hordaszewską, założycielką Zgromadzenia Sióstr Służebnic NMP obrządku greckokatolickiego, wszyscy błogosławieni to męczennicy za wiarę z ubiegłego, XX stulecia. Daty ich śmierci sięgają od 1935 do 1973 roku. Poza zamęczonym w obozie na Majdanku za pomoc Żydom księdzem Omelianem Kowczem, wszyscy są ofiarami komunistycznego terroru. Na zakończenie mszy św. Jan Paweł II pozdrowił w kilku językach, również po polsku, pielgrzymów, którzy przybyli do Lwowa, by uczestniczyć w liturgii. Po ceremonii papież udał się do lwowskiego pałacu św. Jura na obiad ze wszystkimi katolickimi biskupami Ukrainy. Stamtąd Ojciec Święty pojedzie na lwowskie lotnisko. Samolot papieski ma odlecieć do Rzymu o godz. 18 czasu warszawskiego. W uroczystej mszy św. uczestniczył m.in. prałat Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, Iwan Swiridow. Poinformował o tym rzecznik Watykanu Joaquin Navarro Valls. - Iwan Swiridow, obecny na papieskiej mszy beatyfikacyjnej we Lwowie, był tam prywatnie - oświadczył Patriarchat Moskiewski. Przebywający na Ukrainie papież Jan Paweł II apelował wczoraj do Ukrainców i Polaków o oderwanie się od bolesnej przeszłości, a młodzież na lwowskim Sychowie przekonywał, że droga do wolności po komunizmie wymaga odpowiedzialności i dojrzałości. Jak zwykle podczas spotkań z młodzieżą papież był w świetnym humorze ? uśmiechnięty i pełen życia. Wyglądał jakby dostał zastrzyk świeżej energii. Kiedy padał deszcz, w pewnym momencie Ojciec Święty zaintonował znaną góralską przyśpiewkę: "Nie lij dyscu, nie lij", na co wszyscy zebrani zareagowali gromkimi brawami i okrzykami. Widząc, że młodzież moknie w strugach deszczu, powiedział też: - Deszcz pada, dzieci rosną! Na terenie zachodniej Ukrainy mieszka większość z 6 milionów ukraińskich katolików. Ci należący do kościoła rzymsko-katolickiego to przede wszystkim żyjący tam Polacy. To właśnie oni stanowili najliczniejszą grupę w czasie mszy odprawionej przez papieża na lwowskim hipodromie. Przyjechali również pielgrzymi z okolic Lwowa oraz Polacy z kraju i z Białorusi. Papież właściwie całą swoją homilię wygłosił po polsku. W języku ukraińskim powtórzył tylko najważniejszy jej fragment, odnoszący się do wspólnych dziejów ukraińsko-polskich, które czasem w tragiczny sposób dzieliły oba narody. - Czas już oderwać się od bolesnej przeszłości. Chrześcijanie obydwu narodów muszą iść razem - powiedział Ojciec Święty.