W Doniecku uzbrojona grupa separatystów okupuje siedzibę administracji państwowej, w Ługańsku - delegaturę Ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa. W środę rano szef resortu spraw wewnętrznych dał separatystom dwa dni na opuszczenie budynków. Mówił też wtedy o dwóch drogach uregulowania problemu: albo negocjacje, albo zastosowanie siły. Wczoraj w Doniecku gościł ukraiński wicepremier Witalij Jarema. Oceniał po nastrojach separatystów, że dobrowolne opuszczenie przez nich budynków jest raczej mało prawdopodobne. Władze w Kijowie wciąż jednak mają nadzieję na pokojowe uregulowanie sytuacji. Wczoraj pełniący obowiązki prezydenta Ołeksandr Turczynow obiecał, że jeśli separatyści dobrowolnie opuszczą budynki i oddadzą broń, to nie będą pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Dzisiaj na wschód Ukrainy wybiera się szef rządu Arsenij Jaceniuk. Odwiedzi Donieck i Dniepropietrowsk.