"Niemcy będą opowiadać się za przedłużeniem sankcji" - oświadczyła szefowa niemieckiego rządu na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką w Pałacu Maryjskim. Merkel, która po przylocie do Kijowa została przyjęta przez ukraińskiego przywódcę z wojskowymi honorami, dodała, że unijne restrykcje mogą być łagodzone w przypadku postępów w realizacji porozumień mińskich, obliczonych na uregulowanie konfliktu w Donbasie. Jednak obecnie na wschodniej Ukrainie "niestety nie ma trwałego rozejmu, umierają żołnierze" - podkreśliła. Ukraiński przywódca zauważył, że w Donbasie w walkach między ukraińskimi siłami rządowymi a siłami prorosyjskich separatystów giną także "kobiety i dzieci". "Sytuacja w Donbasie pozostaje napięta" - ocenił. "Osoby, które nie dostały się na tę listę, są bardzo urażone" Poroszenko skrytykował zaplanowane na 11 listopada wybory na kontrolowanych przez separatystów obszarach jako "bezwartościowe" i "sfałszowane". "Jedynym rozwiązaniem tego konfliktu są uczciwe, transparentne i demokratyczne wybory według ukraińskiego prawa" - zaznaczył. Prezydent Ukrainy odniósł się również do sankcji finansowych, jakie władze w Moskwie wcześniej tego dnia nałożyły na wiodących ukraińskich polityków. "Na Ukrainie znalezienie się na tej liście (osób objętych rosyjskimi sankcjami - PAP) to swego rodzaju nagroda, a przynajmniej tak jest to postrzegane. Osoby, które nie dostały się na tę listę, są bardzo urażone" - powiedział Poroszenko. Sankcje wobec 322 obywateli Ukrainy Rosja wprowadziła w czwartek sankcje wobec 322 obywateli Ukrainy - w tym ministrów, deputowanych i sędziów - oraz wobec 68 ukraińskich podmiotów prawnych. Restrykcje przewidują blokowanie aktywów na terytorium Rosji i zakaz wywozu kapitału z Rosji na Ukrainę. Moskwa podejmuje te kroki w celu "przeciwdziałania nieprzyjaznym działaniom ze strony Ukrainy wobec rosyjskich obywateli i podmiotów prawnych" - głosi decyzja w tej sprawie, podpisana przez premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Wśród osób objętych sankcjami jest m.in. szef MSW Ukrainy Arsen Awakow, minister obrony Stepan Połtorak, szef sztabu sił zbrojnych Wiktor Mużenko, prokurator generalny Jurij Łucenko, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksandr Turczynow, szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wasyl Hrycak, a także byli premierzy: Arsenij Jaceniuk i Julia Tymoszenko czy przewodniczący ukraińskiego parlamentu Andrij Parubij. Merkel o Nord Stream 2 Niemiecka polityk odniosła się także do kwestii bezpieczeństwa energetycznego. Kanclerz Niemiec na wspólnym briefingu z Petrem Poroszenką podkreśliła, że jej kraj niezmiennie popiera integralność terytorialną Ukrainy. Jak zaznaczyła, w Donbasie wciąż brak jest zawieszenia broni, a miński proces pokojowy wciąż nie jest wykonywany dlatego Niemcy będą dążyć do przedłużenia europejskich sankcji. Z kolei na spotkaniu w Ukraińskiej Radzie Najwyższej kanclerz Merkel odniosła się do obaw Ukrainy co do gazociągu Nord Stream II łączącego Rosję i Niemcy. Jak podkreśliła jej stanowisko wobec gazociągu jest mniej krytyczne niż ukraińskie, jednocześnie jej kraj chciałby aby tranzyt gazu przez Ukrainę był kontynuowany. Kanclerz Niemiec podkreśliła, że dochody z tranzytu są ważne dla Kijowa. Jak dodała, rozmowy na temat stworzenia umowy tranzytowej prowadzone są m.in. z Rosją i Unią. Ukraina obawia się, że po otwarciu drugiej nitki gazociągu północnego tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę ustanie, co negatywnie odbije się pod względem ekonomicznym, ale też pod względem bezpieczeństwa.