Demonstranci domagali się uwolnienia aresztowanych nacjonalistycznych działaczy. Wśród haseł były również postulaty polityczne. Demonstrujący w rozmowie z Polskim Radiem podkreślali, że chcą zakończyć rozpoczętą na Majdanie sprawę, czyli zmienić władzę na naprawdę ukraińską.Maszerujący wznosili też nacjonalistyczne hasła, w tym sławiące Stepana Banderę i Ukraińską Powstańczą Armię, która jest odpowiedzialna m.in. za czystki etniczne ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji. Lider nacjonalistycznej Swobody Ołeh Tiahnybok powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, że UPA to część ukraińskiej historii. Według niego UPA przede wszystkim broniła Ukrainy przed komunistami i nazistami. "Polacy szanują swoich bohaterów, a Ukraińcy swoich" - powiedział Tiahnybok. Demonstrujący przeszli też pod ściany kijowskiego aresztu śledczego, gdzie przetrzymywani są nacjonalistyczni działacze aresztowani w sprawie wrześniowych zamieszek przed ukraińskim parlamentem. Uczestnicy marszu domagali się ich uwolnienia.