Ukraina: Kościół wtrąca się do polityki
Rada Najwyższa, która została rozwiązana dekretem prezydenta Wiktora Juszczenki, uchwaliła dziś apel skierowany do papieża, gdzie zawarte zostały wyrazy zaniepokojenia z powodu ingerowania "niektórych przedstawicieli Kościoła katolickiego na Ukrainie w sytuację polityczną w kraju".
Parlament skrytykował w tym kontekście zwierzchnika Kościoła greckokatolickiego, kardynała Lubomyra Huzara i wiceprzewodniczącego episkopatu rzymskokatolickiego Ukrainy, biskupa Łucka Markijana Trofimiaka.
.
Przewodniczący komitetu spraw zagranicznych ukraińskiego parlamentu, socjalista Witalij Szybko, proponując wystosowanie apelu do papieża podkreślił wcześniej, że poparcie wysokich przedstawicieli Kościoła katolickiego na Ukrainie dla decyzji o przeprowadzeniu przedterminowych wyborów parlamentarnych jest "niczym innym niż wtrącaniem się w życie polityczne" kraju.
Kardynał Huzar i biskup Trofimiak podpisali się w czwartek pod oświadczeniem, w którym poparli decyzję Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach. "Wierzymy, że siły polityczne mogą odbudować zaufanie (społeczne) drogą udziału w wyborach" - czytamy w dokumencie Ogólnoukraińskiej Rady Kościołów i Organizacji Religijnych, w której zasiadają m.in. dwaj hierarchowie Kościoła katolickiego.
i koalicja Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów odmówiły podporządkowania się decyzji szefa państwa. Żadna ze stron nie okazuje chęci do zawarcia kompromisu.
INTERIA.PL/PAP