Jutrzejsze spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego z Leonidem Kuczmą nie powinno dojść do skutku - tak uważa ukraińska opozycja. Jej delegaci przyjechali do Polski, by przekonywać naszych polityków do zadania Kuczmie kilku trudnych pytań. W południe w polskim Sejmie rozpocznie się spotkanie Polsko - Ukraińskiej Grupy Parlamentarnej z liderami ukraińskiego Forum Ocalenia Narodowego. Ukraińscy opozycjoniści przyjechali do Polski na dzień przed wizytą Leonida Kuczmy w naszym kraju. Opozycja chce, by zagraniczni politycy przekonali ukraińskiego prezydenta do zmian. - Nam chodzi o to, by ze strony polskiego prezydenta, czy też innych przywódców, którzy chcą się kontaktować z prezydentem Ukrainy, był wywierany nacisk na Kuczmę, by przestrzegał praw człowieka i zmierzał do integracji europejskiej - powiedział deputowany Ihor Kolieuszko. Ukraińscy opozycjoniści zdają sobie sprawę, że odwołanie spotkania polskiego i ukraińskiego prezydenta jest praktycznie niemożliwe. Aleksander Kwasniewski i Leonid Kuczma mają spotykać się jutro w Kazimierzu Dolnym. To pierwsza oficjalna zagraniczna wizyta prezydenta Kuczmy od listopada ubiegłego roku, gdy wybuchły antyprezydenckie demonstracje. Aleksadner Kwaśniewski zapowiada, że podczas jutrzejszego spotkania będzie starał się przekonać prezydenta Ukrainy o konieczności dialogu z opozycją przy okrągłym stole. Zdaniem Tarasa Czornowiła, syna zmarłego tragicznie lidera Ludowego Ruchu Ukrainy, spotkanie Kwaśniewskiego z Kuczmą to "zdrada polskich i europejskich wartości". Zdania polskich polityków są bardzo podzielone. Zdecydowanym przeciwnikiem spotkania jest lider SKL Jan Maria Rokita, który uważa, że powinno się je przełożyć, bo będzie wokół niego zła atmosfera. - Będą protesty ze strony ukraińskiej i oskarżenia antypolskie. I będzie nieuchronne, w warunkach tłumienia demonstracji kijowskich, chłodne przyjęcie w Warszawie - uważa Rokita. - Zachodzi podejrzenie, że pan Kuczma jedzie tu po to, żeby umocnić swą słabą pozycję i że Polska spełnia rolę w wewnętrznych konfliktach - powiedział poseł ZChN, Stefan Niesiołowski. Spotkanie ma też jednak swoich zwolenników. Henryk Wujec, lider Forum Polsko-Ukraińskiego, uważa, że takie spotkanie nie oznacza jeszcze akceptacji metod walki z opozycją. Także Tadeusz Iwiński z SLD przekonuje, że spotkanie jest potrzebne. - Dla Europy jest potrzebna Ukraina stabilna, spokojna i że siłową metodą żadnych konfliktów nie można rozstrzygać - stwierdził Iwiński.