Takie głosy padały w czwartek w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy, w reakcji na oświadczenie Juszczenki, który zapowiedział w środę wieczorem, że przenosi przedterminowe wybory parlamentarne z 27 maja na 24 czerwca. - Te manipulacje z dekretami noszą jawne oznaki szachrajstwa. Tydzień przed zakończeniem przyspieszonej procedury rozpatrzenia podstaw konstytucyjnych (pierwszego dekretu o rozwiązaniu parlamentu, ogłoszonego przez prezydenta 2 kwietnia - red.) w Sądzie Konstytucyjnym, zjawia się nowy dekret. I co? - ma się to tak ciągnąć w nieskończoność? - pytał wzburzony deputowany Partii Regionów Borys Kolesnikow. Inny przedstawiciel partii premiera Wiktora Janukowycza, Taras Czornowił chce wszczęcia procedury usunięcia prezydenta Juszczenki z urzędu. - Proponuję zakończyć wszelkie rozmowy z prezydentem do czasu, aż powróci on w swych działaniach w ramy konstytucji. Rekomenduję także zapoczątkowanie procedury impeachmentu prezydenta, jako człowieka łamiącego prawo, nie wypełniającego zapisów konstytucji i pchającego państwo ukraińskie w stronę chaosu i bezprawia - mówił deputowany Partii Regionów Ukrainy. Juszczenko poinformował o anulowaniu swego dekretu o rozwiązaniu parlamentu z 2 kwietnia w przemówieniu telewizyjnym, transmitowanym w środę wieczorem. - W celu należytego przeprowadzenia wyborów oraz demokratycznego rozwiązania problemów Ukrainy podpisuję (nowy - red.) dekret wyznaczający datę przedterminowych wyborów na 24 czerwca - powiedział prezydent. Uzasadniając tę decyzję Juszczenko oświadczył, że przeprowadzenie wyborów w końcu maja jest niemożliwe przede wszystkim ze względu na brak kworum w Centralnej Komisji Wyborczej (CKW). Gdy w kraju narastał kryzys polityczny, kilku jej członków udało się na zwolnienia lekarskie, uniemożliwiając tym samym działalność CKW. Prezydent przypomniał o niedawnej uchwale Naczelnego Sądu Administracyjnego, w której zwrócono uwagę, że przekroczone zostały terminy powołania okręgowych komisji wyborczych. Trzecią przeszkodą jest odmowa sfinansowania wyborów przez rząd prorosyjskiej większości, na której czele stoi premier Wiktor Janukowycz. Juszczenko oświadczył także, że nie ustąpi wobec żądań koalicji, dotyczących anulowania dekretu o rozwiązaniu Rady Najwyższej. - Przedterminowe wybory parlamentarne na Ukrainie odbędą się. Moje stanowisko w tej sprawie jest niezłomne - podkreślił prezydent.