Chwilę później podano, że szef administracji prezydenckiej Andrij Klujew spotyka się już z jednym z liderów opozycji Arsenijem Jaceniukiem. - Konsultacje z opozycją prowadzone są cały czas. Właśnie w chwili obecnej do Andrija Klujewa przyjechał Arsenij Jaceniuk - oświadczyła doradczyni Janukowycza, Hanna Herman. W jej ocenie po spotkaniu Klujewa z Jaceniukiem prezydent może spotkać się i z Jaceniukiem, i z pozostałymi liderami opozycji: Witalijem Kliczką i Ołehem Tiahnybokiem. - Mamy nadzieję, że dzisiejsza trudna noc negocjacji i konsultacji przyniesie nam nadzieję na pokój - powiedziała Herman. "Akcja antyterrorystyczna w całym kraju" O konieczności rozmów mówi także ukraińska opozycja. Według jej liderów, takie rozmowy powinny odbyć się za pośrednictwem przedstawicieli Zachodu. Najważniejszy warunek rozmów to zaprzestanie działań milicji wobec protestujących. Tymczasem ukraińska Narodowa Służba Bezpieczeństwa ogłosiła "akcję antyterrorystyczną" w całym kraju. Ma to być odpowiedź na wczorajsze i nocne starcia w Kijowie. Zginęło w nich 26 osób, w tym dziesięciu milicjantów. Ministerstwo Obrony zapowiedziało, że w akcji może zostać użyte wojsko. Jak mówił szef Narodowej Służby Bezpieczeństwa, Ołeksandr Jakimienko ostatnie wydarzenia na Ukrainie wskazują na eskalację przemocy i masowe wystąpienia grup o nastawieniu ekstremistycznym. Według Służby Bezpieczeństwa, grupy te mają około 1500 sztuk broni palnej i sto tysięcy nabojów. Roszady na szczytach ukraińskiego wojska Wiktor Janukowycz specjalnym dekretem zwolnił szefa sztabu generalnego Wołodymyra Zamanę i mianował go zastępcą sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Kolejnym dekretem na stanowisko szefa sztabu i jednocześnie naczelnego dowódcy sił zbrojnych mianował Jurija Iljina - dotychczasowego dowódcę marynarki wojennej. W Kijowie dziś spokojniej, choć manifestanci zajęli gmachy Poczty Głównej i Państwowego Komitetu Radia i Telewizji. W tym ostatnim gmachu, przy ulicy Chreszczatyk, znajdzie się teraz sztab protestów. Jego poprzednia siedziba, Dom Związków Zawodowych, został spalony w czasie starć. Manifestanci zajęli też kilka kawiarni na Chreszczatyku, najbardziej reprezentacyjnej ulicy Kijowa. Jak twierdzą, budynki zajęto bez oporu i nie wybito nawet jednej szyby. W kilku miastach Ukrainy odbywały się dziś manifestacje poparcia dla kijowskiego Majdanu. Szturmowane były siedziby lokalnych władz i organów ścigania. Do najtragiczniejszych wydarzeń doszło w mieście Chmielnicki, gdzie padły strzały do demonstrantów. Zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne.