Podpisane porozumienie zawarto po trwających od czwartku negocjacjach, prowadzonych przez szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji: Radosława Sikorskiego, Franka-Waltera Steinmeiera i Laurenta Fabiusa w obecności wysłannika prezydenta Rosji do Kijowa Władimira Łukina. W porozumieniu przewidziano m.in. przywrócenie konstytucji z ograniczeniem uprawnień prezydenta, powołanie rządu koalicyjnego oraz wcześniejsze wybory prezydenckie. W dokumencie obie strony zobowiązały się do przywrócenia konstytucji w kształcie z 2004 r. w ciągu 48 godzin. Z kolei na powołanie rządu wyznaczono dziesięć dni. Kolejnym krokiem ma być opracowanie nowej konstytucji, która "zrównoważy kompetencje prezydenta, rządu i parlamentu". Reforma ustawy zasadniczej ma być zakończona we wrześniu 2014 r. "Wybory prezydenckie zostaną przeprowadzone od razu po przyjęciu nowej konstytucji, jednak nie później niż w grudniu 2014 r." - czytamy w porozumieniu. Przeciwko jakimkolwiek ustaleniom z ekipą Janukowycza wystąpił Prawy Sektor - bardzo aktywne w zamieszkach antyrządowych w Kijowie radykalne stowarzyszenie zrzeszające członków różnych ukraińskich ruchów nacjonalistycznych. Ugrupowanie to zapowiedziało, że będzie kontynuować swą walkę aż do usunięcia rządzącego krajem reżimu. Powrót do konstytucji z 2004 roku Po podpisaniu porozumienia, o czym zaświadczyli szefowie dyplomacji Polski i Niemiec oraz przedstawiciel Francji (reprezentant Rosji wycofał się z rozmów o porozumieniu), jeden z przywódców opozycji Arsenij Jaceniuk zapowiedział, że tego samego dnia parlament przyjmie ustawę o powrocie do konstytucji z 2004 r. Niebawem rzeczywiście tak się stało. "Za" głosowało 386 posłów w 450-osobowej Radzie Najwyższej. Tym samym Ukraina stała się ponownie państwem o systemie parlamentarno-prezydenckim. Następnie Rada zwolniła z odpowiedzialności karnej uczestników trwających od listopada protestów antyrządowych w Kijowie i innych miastach. Odpowiednia ustawa uzyskała poparcie 372 posłów. Kolejną decyzją odsunięto od wykonywania obowiązków służbowych p.o. ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenkę. Deputowani uznali, że ponosi on odpowiedzialność za brutalne stosowanie siły podczas demonstracji antyrządowych i za śmierć cywilów. Ukraiński parlament przyjął także ustawę umożliwiającą uwolnienie znajdującej się w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko. "Za" głosowało 310 deputowanych w 450-osobowej Radzie Najwyższej. Partia Regionów nie ma już większości? Podczas piątkowej sesji Rady Najwyższej Ukrainy frakcję rządzącej dotychczas Partii Regionów, której przewodniczącym honorowym jest prezydent Wiktor Janukowycz, opuściło prawie 40 deputowanych. Wszystko wskazuje na to, że Partia Regionów nie ma już w parlamencie większości, którą tworzyła wcześniej z komunistami i posłami niezrzeszonymi. Kryzys na Ukrainie wybuchł 21 listopada, gdy władze zrezygnowały z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Według oficjalnych danych w zamieszkach między przeciwnikami władz w styczniu i lutym zginęło 81 osób. Opozycja mówi o 100 ofiarach śmiertelnych konfliktu. Większość z nich zmarła od strzałów z broni palnej.