Jak argumentował - do rozmów potrzebny jest jeszcze trzeci lider opozycji - Ołeh Tiahnybok. Ten nie przyjechał do siedziby prezydenta, bo pozostał na Majdanie, gdzie o o godzinie 23 rozpoczął się szturm milicji. Kliczko i Jaceniuk ponad godzinę czekali na spotkanie z prezydentem.Według ostatnich danych, szturm został odparty. W starciach od wczoraj zginęło co najmniej 18 osób. Tymczasem w kijowskich szpitalach - dantejskie sceny. Trafiło do nich około tysiąca rannych po protestach w stolicy Ukrainy. Jak mówiła w wywiadzie dla Kanału 5 jedna z lekarek, w każdym szpitalu przebywa około 100 rannych. Łącznie jest ich około tysiąca. Brakuje szpitalnych łóżek. Ci, którzy doznali lekkich obrażeń, są szybko wypisywani, by zrobić miejsce dla ciężko rannych. A te ciężkie przypadki to między innymi urazy kończyn.