Według agencji, ludzie ci przyjechali na lotnisko w trzech ciężarówkach "Kamaz" bez numerów rejestracyjnych i innych znaków rozpoznawczych. Napastnicy najpierw weszli do budynku terminala krajowych połączeń lotniczych, po czym opanowali resztę lotniska. Obecnie patrolują teren wokół portu lotniczego, który - jak powiedział przedstawiciel administracji - "funkcjonuje normalnie". Przybysze odmawiają rozmów z dziennikarzami i nie ujawniają jakiej są narodowości. Według agencji AFP, na miejscu jest też ok. 12 osób cywilnych o nastawieniu prorosyjskim, które mówią, że przybyły tam aby pilnować porządku. - Wszyscy jesteśmy ochotnikami i jesteśmy tu aby uniemożliwić lądowanie faszystów lub radykałów z zachodu Ukrainy - powiedział przedstawiciel tej grupy, który mówił, że jest byłym oficerem policji. Inny z przybyłych, który przedstawił się jako Wadim i jest z zawodu inżynierem, powiedział, że "nie jest ekstremistą". - Ale jeśli nacjonalistyczni bandyci przybędą to będziemy się z nimi bić. Znajdziemy broń, jeśli będzie trzeba - zapewnił. Przed budynkiem lotniska zebrał się tłum z flagami rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, która stacjonuje w pobliskim Sewastopolu. Jak informuje AFP, odprawa pasażerów pierwszych lotów przewidzianych na piątek - do Moskwy i Kijowa - przebiega bez przeszkód. Pasażerowie, którzy "nie wyglądają na specjalnie niespokojnych" rejestrują się przy stanowiskach odpraw i przechodzą kontrolę bezpieczeństwa. Jedna z osób, odlatująca do Moskwy, oceniła, że obecność na lotnisku żołnierzy i uzbrojonych osób "jest normalna". Wcześniej, w czwartek, podobnie wyglądający i uzbrojeni ludzie opanowali budynki rządu i parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu. Na budynku parlamentu wywiesili flagę Federacji Rosyjskiej. Na Krymie, mającym status Republiki Autonomicznej, większość ludności to Rosjanie, którzy odnoszą się wrogo do nowych władz w Kijowie. Nowo mianowany premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej (Serhij) Aksjonow, a także przewodniczący tamtejszego parlamentu Wołodymyr Konstantynow oświadczyli w czwartek, że nadal uważają prezydenta Wiktora Janukowycza na prawowitego prezydenta Ukrainy. Aksjonow, lider partii Rosyjska Jedność, wyraził także nadzieję na pomoc finansową ze strony Rosji.