Jak zapewniła rzeczniczka prezydenta Wiktora Juszczenki, Iryna Wannikowa, "jest to miesięczne zapotrzebowanie dla całej Ukrainy". Na międzynarodowym lotnisku Boryspol na samolot oczekiwali m.in. premier Julia Tymoszenko i minister spraw zagranicznych Petro Poroszenko. Tymoszenko podkreśliła, że preparaty nie zostaną dostarczane do aptek, "bo zacznie się spekulacja", tylko do szpitali, gdzie będą wydawane bezpłatnie. Poroszenko podkreślił, że umowa dotycząca zakupu Tamiflu została zawarta przez rząd Ukrainy bezpośrednio ze szwajcarską firmą F. Hoffmann-La Roche, co pozwoliło budżetowi zaoszczędzić 140 mln hrywien (prawie 50 mln złotych) na pośrednikach. Już 67 ofiar Ukraińskie władze mówią obecnie o 67 ofiarach śmiertelnych epidemii grypy. U części z nich potwierdzono obecność wirusa A/H1N1. Wśród zmarłych są dwie ciężarne kobiety, czterech lekarzy oraz troje dzieci. Według resortu ogólna liczba chorych wzrosła do 191 tysięcy, w tym 83 tys. dzieci. Hospitalizowano ponad 7 tys. osób, z czego 123 leżą na oddziałach intensywnej terapii. Najgorzej na zachodzie Najgorsza sytuacja jest na zachodzie Ukrainy, gdzie brakuje miejsc w szpitalach, a także środków przeciwzapalnych i przeciwwirusowych w aptekach. Mieszkańcy Lwowa, a także innych miast tej części Ukrainy, narzekają na chaos, brak informacji i polityków, którzy nawet teraz głównie myślą o kampanii prezydenckiej. - Jak można być tak nieprzygotowanym do epidemii? Kiedy wybuchł ten pożar, organizują posiedzenia i obiecują, że zaraz wszystko poprawią - oburza się starsza kobieta. Epidemia idzie na wschód Epidemia grypy rozprzestrzenia się już na wschód kraju. Są już pierwsze ofiary śmiertelne w obwodzie wołyńskim i Odessie. Ukraińskie służby próbują epidemię zatrzymać na granicach. Problem tkwi jednak w tym, że straż graniczna może wyłącznie pytać o zdrowie, bo żadnymi innymi środkami nie dysponuje. Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF FM do Lwowa Przemysława Marca: Epidemia dotrze do Polski? - podyskutuj na FORUM