To symboliczny gest. Fakt, że skład nowego rządu zostanie przedstawiony na Majdanie, to ukłon w stronę protestujących. Jeden z liderów opozycji, Witalij Kliczko wyraźnie podkreślił, że politycy przywiązują do tego wielką wagę. - Będziemy przedstawiać przed Majdanem ludzi i posady, jakie będą zajmować. To bardzo ważne, każdy powinien ich znać, każdy powinien dać przyzwolenie, a jakby co, każdy może zgłosić uwagi - mówi Kliczko. Skład rządu ma być ogłoszony o godzinie 19.00. Taką zapowiedź komendanta Majdanu Andrija Parubija, potwierdziła partia Batkiwszczyna. Andrij Parubij zaznaczył, że nowy rząd musi zyskać pełne zaufanie społeczeństwa. Wykluczone są tzw. "kwoty partyjne", nie może być "starego podejścia do rządzenia" - powiedział. - Przeprowadzimy radę Majdanu, aby tych ludzi ocenić i zaproponować społeczeństwu - dodał. Nowy ukraiński rząd będzie działał pod ogromną presją i kontrola społeczną. Ludzie przypominają, że politycy już nieraz ich okłamali. Tym razem już Majdan nie da się oszukać, tak jak w 2004 roku - mówią. Część stanowisk w nowym rządzie mają objąć tzw. społeczni przedstawiciele Majdanu. Mówi się, że mogliby zajmować się między innymi ściganiem korupcji. Resortem zdrowia może pokierować Olha Bohomolec, lekarka, która opatrywała rannych w walkach na ulicach Kijowa.