- Impreza ta służy nie tylko popularyzacji krajów UE i samej idei Wspólnoty. Pokazuje ona Ukraińcom, że Unia nie odwraca się od nich i jest otwarta dla wszystkich - powiedział dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie Jerzy Onuch. Polskie stoisko narodowe było w tym roku podzielone na trzy sektory: kulturalny, gospodarczy i konsularny. Zwiedzające je osoby mogły więc uzyskać wszelkie niezbędne informacje na temat Polski. Polacy brali też udział w dyskusjach z publicznością, które odbywały się w specjalnym namiocie debat europejskich. Polscy dyplomaci odpowiadali tu na pytania o korzyści płynące z członkostwa Polski w UE. Przeprowadzenie Dnia Europy w Kijowie planowano pierwotnie na 19 maja, jednak ze względu na sytuację polityczną imprezę przeniesiono. Decyzja ta była związana z kryzysem politycznym, który wybuchł na początku kwietnia, kiedy prozachodni prezydent Wiktor Juszczenko rozwiązał parlament i ogłosił przedterminowe wybory. Prorosyjska koalicja Partii Regionów Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza, socjalistów i komunistów nie zgodziła się z decyzją szefa państwa, a w ramach protestów zwiozła do Kijowa ze wschodnich obwodów kraju tysiące swoich zwolenników. Od tego czasu w stolicy Ukrainy trwały ich demonstracje. Kryzys zażegnano dopiero pod koniec maja, gdy Juszczenko i Janukowycz porozumieli się, że do wcześniejszych wyborów parlamentarnych dojdzie 30 września. Według sondaży, większość Ukraińców opowiada się za członkostwem swego kraju w Unii Europejskiej.