Przyczyną był ustalony w czwartek przez większość klubów parlamentarnych porządek obrad. Znalazło się w nim głosowanie nad projektem ustawy o zmianach w budżecie, w którym, prócz działań wymierzonych w następstwa światowego kryzysu finansowego, znalazł się punkt mówiący o finansowaniu wyborów. Blok Tymoszenko uważa tymczasem, że sprawę walki z kryzysem należy rozpatrzyć w pierwszej kolejności, potem zaś parlament powinien zająć się wcześniejszymi wyborami. Ugrupowanie pani premier nie ukrywa, że chętnie poprze ustawy antykryzysowe, lecz nie weźmie udziału w głosowaniu nad wydzieleniem pieniędzy na wybory. Pat w Radzie Najwyższej Ukrainy trwa od 9 października, kiedy to prezydent Wiktor Juszczenko rozwiązał parlament i wyznaczył wybory na 7 grudnia. Na początku bieżącego tygodnia prezydent ogłosił, że odracza wybory do 14 grudnia. Oczekiwał, że pozwoli to deputowanym na debatę nad ustawami związanymi z kryzysem finansowym i finansowaniem wyborów. Juszczenko rozpisał przedterminowe wybory w związku z rozpadem prozachodniej koalicji BJuT z blokiem Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona.