Do Kijowa przyjechał w środę wiceminister spraw zagranicznych Polski, Paweł Kowal, który podkreślał, że termin jego wizyty jest jasnym komunikatem, iż Polska nadal traktuje Ukrainę jako swego priorytetowego partnera. - Chcemy współpracować z Ukrainą i pragniemy, by w tej współpracy brał udział nowy rząd, nie zważając na to, kto go sformuje - zapewniał dziennikarzy Kowal. Zdaniem wiceministra, Polska, która niezmiennie popiera dążenia Ukrainy do integracji z zachodnimi strukturami, chciałaby przekazać swym partnerom na Zachodzie wiadomość, że dotychczasowy kierunek wewnętrznej i zagranicznej polityki Kijowa nie ulegnie zmianie. - Europa bardzo interesuje się tym, jaki kształt będzie mieć ukraiński rząd, jaką będzie uprawiał politykę gospodarczą, oraz jak będą wyglądały jego stosunki z NATO. My jesteśmy dobrej myśli, ale najważniejsze w tej sprawie jest zdanie samych Ukraińców - zaznaczył Kowal. Wiceszef polskiej dyplomacji spotkał się w środę w Kijowie ze swym ukraińskim odpowiednikiem, Jurijem Kostenką. Obaj politycy rozmawiali m.in. o dostępie Ukraińców do legalnej pracy w Polsce, sprawie anulowania zakazu importu polskiego mięsa na Ukrainę (Ukraińcy wprowadzili restrykcje dotyczące mięsa w końcu marca br.), oraz o wspólnych zadaniach na przyszłość. Zastanawiali się również, jak polepszyć sytuację na przejściach granicznych między obu krajami. - Chcemy wykorzystać moment, kiedy w Polsce powstał nowy rząd, a na Ukrainie dopiero on powstanie - i zacząć realizować konkretne projekty - powiedział Paweł Kowal. Od ubiegłego piątku Kowal jest wiceszefem Polsko-Ukraińskiego Komitetu Prezydenckiego. W czwartek w Kijowie będzie rozmawiał z ukraińskimi partnerami o powołaniu takiego komitetu również po stronie ukraińskiej.