Jak powiedział Polskiemu Radiu, w ostatnich latach ukraiński IPN nie zajmował się zbrodniami komunistycznymi, a wręcz przeciwnie, nawet gloryfikacją tamtej epoki. Historyk podkreślił, że dla niego już w 2001 roku polski IPN stał się natchnieniem dla stworzenia tego typu instytucji na Ukrainie. Udało się to zrobić w 2005 roku, ale po dojściu Wiktora Janukowycza do władzy zmieniono kompletnie format działalności tej instytucji. - Teraz będziemy się starać o powrót do pierwowzoru - zapewnił. Nowy szef ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej zaznaczył, że konieczne jest omówienie ważnych dla Polaków i Ukraińców tematów ze wspólnej historii, zarówno stosunków w 20-leciu międzywojennym, konfliktów, w tym na Wołyniu, ale też współpracy w walce z reżimami totalitarnymi. - Myślę, że im więcej będzie dialogu na poziomie historycznym, tym mniej będzie jakichś sporów politycznych - dodał rozmówca Polskiego Radia. Wołodymyr Wiatrowycz podkreślił, że wraz ze zmianą kierowników ukraińskich archiwów, w tym Służby Bezpieczeństwa i MSW, powinien zostać uproszczony dostęp do nich. Niewykluczone, że część dokumentów zostanie przekazana Instytutowi Pamięci Narodowej.