Nagranie z udziałem deputowanych prezydenckiej partii "Sługa Narodu" trafiło do ukraińskich mediów i wywołało prawdziwą burzę. Na wideo z monitoringu widać, jak politycy kłócą się z nieznanym mężczyzną. Po chwili Artem Dmytruk rzuca się na niego z pięściami. Dziennikarze portalu RKB-Ukraina dotarli do poszkodowanego. Z jego relacji wynika, że został on zaatakowany, a napastnicy żądali od niego pieniędzy i oskarżali go o oszustwa. - Kunicki obalił mnie na ziemię. Dmytruk zaczął bić po twarzy - relacjonował. Do mężczyzny trzeba było wezwać karetkę pogotowia, która udzieliła mu pierwszej pomocy i zabrała do szpitala. Na opublikowanych zdjęciach, u ofiary napaści widać opuchliznę na twarzy i najprawdopodobniej złamany nos. Ukraina: Efekt interwencji poselskiej w fałszywym call center Gdy o sprawie pobicia zrobiło się głośno, krótkiego komentarza udzielił poseł Artem Dmytruk. Polityk przedstawił sytuację zupełnie inaczej niż było to wcześniej interpretowane w mediach. - Oleksandr Kunicki i ja przybyliśmy do centrum biznesowego Protasowa, aby sprawdzić działanie fałszywego call center. Po przybyciu na miejsce zobaczyliśmy około 50 osób uciekających. Następnie poszliśmy dalej ulicą, gdy pojawił się młody człowiek, którego widzieliście na nagraniu. On został specjalnie wystawiony - mówił. Według posła pobity mężczyzna był podstawiony i jego zadaniem było sprowokowanie bójki. Co więcej, miał on ze sobą nóż. Zobacz też: Fatalne informacje dla Ukraińców. Europejski kraj wycofuje się z pomocy - Zaczął do nas mówić bardzo obraźliwe słowa, krzyczeć na nas, wyzywać. I zaczął podchodzić coraz bliżej. Przedstawiliśmy się, pokazaliśmy legitymacje posłów ludowych, a mój kolega Oleksandr zaczął go filmować. Był bardzo oburzony, zaczął do nas podchodzić, machać rękami i nogami, po czym wyrwał Oleksandrowi telefon, a nawet ukradł go i zaczął z nim uciekać - relacjonował. Polityk nie wyjaśnił jednak, dlaczego kilkukrotnie uderzył mężczyznę, co widoczne jest na nagraniu. Rzeczniczka kijowskiej policji Julia Girdvilis potwierdziła, że funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o tym zajściu. Obecnie sprawa jest wyjaśniana. Zawiadomienie na policję złożyli posłowie Dmytruk i Kunicki. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!