"Możecie być pewni, że wycofujemy nasz sprzęt i uzbrojenie według specjalnego planu. Pozwala on na jego błyskawiczny powrót na wcześniejsze pozycje, jeśli Rosjanie i ich najemnicy zechcą złamać porozumienie o zawieszeniu walk" - oświadczył szef państwa w wygłoszonym w niedzielę przemówieniu do rodaków. Poroszenko odniósł się w nim do wyborów samorządowych w Donbasie, które separatyści chcieli przeprowadzić w terminach innych, niż na pozostałym terytorium Ukrainy, gdzie odbędą się one 25 października. Ostatecznie tzw. republiki ludowe, doniecka i ługańska, postanowiły, że odłożą te wybory na przyszły rok. Zdaniem prezydenta wybory samorządowe, które - jak zaznaczył - powinny odbyć się zgodnie z ukraińskim prawem, są podstawą pokojowego uregulowania sytuacji w tym regionie. Poroszenko odrzucił jednocześnie pomysły "niektórych polityków", którzy zachęcają do całkowitego zablokowania Donbasu i odcięcia jego mieszkańców od Ukrainy. "Są to prymitywne decyzje, które nie potrzebują ani intelektu, ani woli politycznej na rzecz odrodzenia jedności państwa, ani zdolności dyplomatycznych. Nie jest to mój scenariusz i nie jest to scenariusz większości Ukraińców, którzy chcą pokoju i odnowienia jedności" - podkreślił Poroszenko. W konflikcie z prorosyjskimi separatystami od 1 września obowiązuje zawieszenie broni. W ubiegłym tygodniu siły rządowe i ich przeciwnicy rozpoczęli wycofywanie z linii walk w obwodzie ługańskim uzbrojenia o kalibrze poniżej 100 mm. W następnej kolejności broń zacznie być wycofywana w obwodzie donieckim. Celem tych działań jest utworzenie w Donbasie 30-kilometrowej strefy buforowej. Z Kijowa Jarosław Junko