"Obserwujemy znów ruchy rosyjskich wojsk na wschodzie kraju; musimy przygotować się do ofensywy zimowej" - powiedział Klimkin w rozmowie z "Bildem".Szef ukraińskiej dyplomacji podkreślił, że Ukrainie potrzebna jest pomoc wojskowa. "Potrzebna są nam pilnie silniki Diesla do naszych transporterów opancerzonych" - wyjaśnił. Zastępca rzecznika niemieckiego rządu Christiane Wirtz, pytana o stanowisko Berlina wobec prośby o sprzęt wojskowy, odpowiedziała: "Pomoc wojskowa w tym konflikcie nie wchodzi w rachubę". Ukraińska prośba o silniki badana jest natomiast przez ministerstwo gospodarki. Rzeczniczka tego resortu nie odpowiedziała na pytanie, kiedy zapadnie decyzja. Rosjanie w Kanale La Manche Przedstawiciele niemieckiego rządu starali się bagatelizować fakt wpłynięcia rosyjskich okrętów wojennych do kanału La Manche. Rzecznik ministerstwa obrony powiedział, że rosyjska flota znajduje się na wodach międzynarodowych. - Nie jest to nadzwyczajna sytuacja; wydaje się nam, że chodzi o rutynowe ćwiczenia - ocenił. Wirtz zastrzegła jednak, że manewrów w takiej sytuacji nie można uznać za "wkład w deeskalację konfliktu".