Ukradł radiowóz. Policjanci wyciągnęli go z auta w ostatniej chwili
Na ulicach Atlanty w USA miał miejsce pościg policji za mężczyzną. Podejrzany skorzystał z niefrasobliwości jednego z funkcjonariuszy i... ukradł jego radiowóz. Mężczyzna rozbił auto, po czym utknął we wraku na torach kolejowych. Funkcjonariusze wyciągnęli go z samochodu w ostatniej chwili. Zaraz po tym nadjechał pociąg towarowy.
Do pościgu doszło w weekend na ulicach Atlanty w amerykańskim stanie Georgia.
To miała być zwykła kontrola drogowa. Jeden z funkcjonariuszy zatrzymał auto, jak wielokrotnie w trakcie swojej służby. Nie mógł przypuszczać, jak potoczą się wydarzenia.
Gdy funkcjonariusz sprawdzał dokumenty kierowcy zatrzymanego pojazdu, do radiowozu stojącego kilka metrów z tyłu niespodziewanie podszedł jeden z przechodniów i odjechał z miejsca zdarzenia.
Policjant bezskutecznie usiłował zatrzymać złodzieja. Poinformował współpracowników o zaistniałej sytuacji. Funkcjonariusz natychmiast otrzymał wsparcie.
Do pościgu za skradzionym radiowozem włączył się m.in. policyjny helikopter. Funkcjonariuszom szybko udało się ustalić zgubę. Auto poruszało się z dużą prędkością oraz z włączonymi sygnałami świetlnymi.
Niewykluczone, że pościg trwałby dłużej, ale w pobliżu przejazdu kolejowego, uciekający mężczyzna stracił panowanie nad autem i dachował.
Nieszczęsny uciekinier był uwięziony w rozbitym aucie. Policjanci ruszyli na pomoc. Czas naglił, ponieważ z oddali dało się słyszeć nadjeżdżający pociąg towarowy. Skład zbliżał się, gdy funkcjonariusze próbowali uwolnić mężczyznę.
Ostatecznie 29-latek został wyciągnięty z wraku w ostatniej chwili. W chwile po tym pociąg staranował radiowoz.
Jak informuje Fox News, mężczyznę aresztowano i oskarżono o kradzież radiowozu.
Niespełna 30-letni mężczyzna będzie musiał ponadto odpowiedzieć za ucieczkę przed policją, niebezpieczną jazdę i uszkodzenie mienia miejskiego.