"Niezdolność do stworzenia lepszego systemu rozdziału uchodźców pomiędzy kraje UE jest hańbą dla Europy" - powiedział Gabriel. Niemcy, Szwecja i Austria przyjmują większość imigrantów - podkreślił polityk niemieckiej SPD. Jak zaznaczył, "są jednak kraje, które nie przyjmują uchodźców lub przyjmują tylko niewielką liczbę". "Potrzebny jest uczciwy system podziału. W kwestii uchodźców Europie grozi utrata humanizmu" - powiedział Gabriel. Odnosząc się do tych krajów UE, które sprzeciwiają się udzieleniu schronienia większej liczbie uciekinierów, Gabriel powiedział, że "część krajów UE uważa Europę za rodzaj wspólnoty służącej osiąganiu zysków, w której się uczestniczy tylko wtedy, gdy można dostać pieniądze". Gdy trzeba przejąć odpowiedzialność, kraje te wycofują się - zauważył socjaldemokrata. "Kto postępuje w ten sposób, ten zniszczy Europę" - dodał Gabriel. Układ z Schengen, umożliwiający swobodne przemieszczanie się bez kontroli granicznych, "znajdzie się pod presją, jeśli imigranci będą napływać tylko do kilku wybranych krajów" - powiedział niemiecki polityk. Może dojść do tego, że wielu (obywateli) będzie się domagało przywrócenia dawnych granic. Musimy temu zapobiec - wyjaśnił Gabriel. Na szczycie pod koniec czerwca przywódcy UE zobowiązali się do przejęcia od narażonych na presję migracyjną Włoch i Grecji 40 tysięcy imigrantów, potrzebujących międzynarodowej ochrony (głównie z Syrii i Erytrei), a także do przesiedlenia z obozów poza Unią 20 tysięcy uchodźców w ciągu dwóch lat. Polska zadeklarowała, że będzie gotowa przyjąć 2 000 osób w ramach unijnych planów relokacji i przesiedlania uchodźców. Odrzucono jednak wyliczenia dokonane przez Komisję Europejską, która chciała z góry narzucić, ilu uchodźców miałoby trafić do poszczególnych państw. Polska gotowa będzie przejąć od Włoch i Grecji 1 100 osób oraz zaoferuje 900 miejsc dla uchodźców przesiedlanych bezpośrednio z obozów poza UE. Udziału w projekcie odmówiły m. in. Węgrzy.