W poniedziałek komisja zdecydowała, że zwróci się do prokuratury o postawienie zarzutów byłemu szefowi personelu Białego Domu Markowi Meadowsowi - mają dotyczyć odmowy złożenia zeznań. Zanim Meadows ostatecznie odmówił współpracy z komisją, przekazał jej tysiące SMS-ów i e-maili wysyłanych 6 stycznia 2021 r., gdy zwolennicy Trumpa atakowali Kapitol. Część z nich odczytano podczas poniedziałkowego posiedzenia. "On (prezydent Trump - red.) musi jak najszybciej potępić to g..." - pisał syn ówczesnego przywódcy USA do Meadowsa tuż po rozpoczęciu oblężenia Kapitolu. Jak dodawał Donald Trump junior, "potrzebujemy przemówienia z Gabinetu Owalnego". "On musi teraz przewodzić. To wszystko poszło za daleko i wymknęło się spod kontroli" - uznawał syn prezydenta. Kongresmeni pytali: Czy Trump coś powie? Podobne wiadomości słali również czołowi publicyści konserwatywnej telewizji Fox News: Sean Hannity, Laura Ingraham i Brian Kilmeade. "Mark, prezydent musi powiedzieć ludziom w Kapitolu, żeby poszli do domu. To krzywdzi nas wszystkich. On niszczy swój dorobek" - pisała Ingraham. Komisja opublikowała też zanonimizowane SMS-y od republikańskich kongresmenów przebywających w tym czasie w obleganym Kapitolu. "Mark, protestujący dosłownie szturmują Kapitol. Wyłamują okna i drzwi, wbiegają do środka. Czy Trump coś powie?" - pisał jeden z legislatorów. Jak zauważyła republikańska kongresmenka Liz Cheney, wiceprzewodnicząca komisji śledczej, mimo gorączkowych próśb ze strony swoich sojuszników, ówczesny prezydent przez ponad trzy godziny zwlekał z działaniem. Ostatecznie opublikował nagrane na wideo orędzie, w którym zaapelował do demonstrantów, by poszli do domu, jednocześnie jednak podtrzymując swoją narrację o "ukradzionych" wyborach. Cheney: Trump zaniedbał obowiązki na 187 minut - Godziny mijały bez koniecznych działań prezydenta. Te SMS-y są kolejnym dowodem na najwyższe zaniedbanie obowiązków prezydenta Trumpa przez te 187 minut - oceniła Cheney. W poniedziałek komisja śledcza jednogłośnie poparła wniosek o złożenie zawiadomienia do prokuratury wobec Meadowsa za odmowę współpracy z komisją. We wtorek wniosek ten poprze w głosowaniu prawdopodobnie Izba Reprezentantów. Jeśli to się stanie, Meadows będzie drugą osobą, którą to spotka. Wcześniej podobny wniosek złożono wobec byłego doradcy Trumpa Steve'a Bannona. W listopadzie Bannon usłyszał zarzuty w tej sprawie, za którą grozi mu od 1 do 12 miesięcy więzienia.