Jak powiedział pełnomocnik rodzin katyńskich profesor Ireneusz Kamiński, twierdzenie strony rosyjskiej, iż nie ma nowych informacji dotyczących zbrodni, nie jest prawdziwe. Jest to według Rosjan argument, który świadczyć ma o słuszności zakończenia śledztwa. Polscy obrońcy przekonywali, że są nowe niezbadane okoliczności zbrodni. W korespondencji z rosyjskimi władzami znaleziono informację o istnieniu nieznanych dotąd miejsc wywózek polskich oficerów, zwanej "ukraińskiej listy katyńskiej". Są to Odessa, Dniepropietrowsk i Nieżyn. Rosja, otrzymała tę informację od władz Ukrainy już w 2002 roku, jednak sprawy nie wyjaśniła. W ten sposób strona polska starała się podważyć część wyroku niższej izby Trybunału, który orzekł, że nie ma jurysdykcji do rozpoznania, czy władze Rosji przeprowadziły skuteczne śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej, bowiem że po ratyfikacji przez Rosję konwencji w 1998 r. nie pojawiły się "żadne nowe okoliczności". Polscy adwokaci zwracając się do Trybunału podkreślili, że zbrodnia powinna w zostać w całości wyjaśniona i nigdy nie podlegać przedawnieniu. Ich zdaniem wyrok Wielkiej Izby, jaki zapadnie w Strasburgu, będzie miał znaczenie nie tylko dla rodzin zamordowanych, ale również dla naszej najnowszej historii.