Ponadto siedmiu ministrów syryjskich trafiło na listę osób niepożądanych w UE. Wcześniej rozważano też zakaz lotów pasażerskich, ale pomysł ten porzucono, by nie utrudniać obcokrajowcom opuszczenia Syrii. Ostatecznie zakazano lądowania na terenie UE samolotom cargo syryjskich linii lotniczych, niezależnie od tego, czy lecą z Syrii czy kraju trzeciego, np. z Rosji. Decyzje w tej sprawie podjęli obradujący w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych państw UE. Ministrowie, jak powiedziały PAP źródła dyplomatyczne, omawiają teraz sytuację humanitarną w Syrii w kontekście kontynuowanych przez reżim represji, a także obecność dyplomatyczną państw UE w tym kraju. Wiele państw UE wycofało swych ambasadorów z Damaszku. Zdaniem szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, "placówka UE powinna działać, dopóki pozwalają na to warunki bezpieczeństwa" - poinformowały PAP źródła bliskie Ashton. Przedstawicielstwo UE - argumentowała - pozwala na utrzymywanie kontaktu z opozycją. Decyzja w sprawie zamrożenia aktywów syryjskiego banku centralnego, na wzór podjętej niedawno decyzji UE wobec banku centralnego Iranu, ma być wdrożona w taki sposób, by umożliwić dalszy handel żywnością czy lekami i nie szkodzić syryjskiemu społeczeństwu. Z powodu sprzeciwu Grecji porzucono inną, rozważaną wcześniej i potencjalnie uciążliwą sankcję, a mianowicie zakaz importu fosforanu. UE kupuje aż 40 proc. produkcji fosforanu w Syrii, a Grecja nie wyraziła zgody, gdyż jest znacznym jego importerem. Na dotychczasową listę, obejmującą ponad 150 osób, firm i organizacji z Syrii objętych unijnym zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów, dopisanych ma być siedmiu ministrów odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka. Od blisko roku w Syrii trwają inspirowane arabską wiosną protesty opozycji przeciw rządom prezydenta Asada. ONZ szacuje, że w wyniku brutalnego dławienia tych wystąpień przez siły rządowe życie straciło kilka tysięcy osób, w tym ponad 500 dzieci.