Liderzy UE nie kryli obaw, apelując o mobilizację w celu przyjęcia traktatu. - To byłaby tragedia, gdyby Traktat z Lizbony nie został ratyfikowany - powiedział przewodniczący PE Hans-Gert Poettering. - Apeluje do wszystkich sił politycznych w kraju, by nie brały Traktatu z Lizbony jako zakładnika. Mam nadzieję, że wewnętrzna polityka nie będzie wykorzystana, by zakwestionować traktat - dodał przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso. - Proszę dzwonić w tej sprawie do Jirziego Paroubka, a nie Topolanka. To socjaliści są odpowiedzialni - powiedział podczas debaty w PE Mirek Topolanek, odsyłając eurodeputowanych do lidera opozycyjnej Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD) ze skargami na ewentualne dalsze trudności w przyjęciu dokumentu. - Ale zrobię wszystko, by dotrzymać zobowiązań i nie będę musiał wycofywać mojego podpisu (pod traktatem) - zapewnił. Towarzyszący Topolankowi w Strasburgu wicepremier ds. europejski Alexandr Vondra dopytywany przez dziennikarzy o dalsze losy procesu ratyfikacji w Czechach zapewnił, że "ratyfikacja jest na dobrej drodze", przyznając jednak, że "obecne wydarzenia komplikują sytuację". Głosami lewicowej opozycji - spośród której socjaldemokraci są zwolennikami Traktatu z Lizbony - Izba Poselska uchwaliła we wtorek wotum nieufności wobec centroprawicowego rządu Topolanka. Dotychczas Traktat z Lizbony przyjęła tylko niższa izba czeskiego parlamentu. Wciąż nie wypowiedział się Senat, który kwestionował zgodność Traktatu Lizbońskiego z czeską konstytucją. Choć Trybunał Konstytucyjny stwierdził zgodność z ustawą zasadniczą, Senat kilkakrotnie odkładał głosowanie. Przeciwnikiem dokumentu jest też prezydent Czech Vaclav Klaus. Poza Czechami i Irlandią (gdzie traktat został odrzucony w referendum i planowany jest ponowny plebiscyt), Traktat z Lizbony ratyfikowały już wszystkie kraje członkowskie. W Polsce i Niemczech do zakończenia procesu ratyfikacji brakuje podpisów prezydentów. Reagując na wotum nieufności wobec czeskiego rządu, także przywódcy głównych frakcji politycznych w Parlamencie Europejskim apelowali we wtorek i środę o kontynuowanie ratyfikacji Traktatu z Lizbony.