W imieniu UE, rząd duński wyraził poważne zaniepokojenie z powodu zaostrzenia sporu, stanowiącego - jak oceniono - jednostronne wypowiedzenie przez władze Maroka porozumienia w sprawie demilitaryzacji wyspy. UE wcześniej uznała zajęcie wyspy za "pogwałcenie terytorialnej integralności Hiszpanii" oraz zażądała rozwiązania konfliktu. Premier Maroka zapowiedział wczoraj wieczorem "szybkie rozwiązanie" sprawy wyspy, z której jednakże nie wycofano wojsk. W czwartek kilkunastu marokańskich żołnierzy wylądowało na niezamieszkanej wyspie, która znajduje się w pobliżu Ceuty, hiszpańskiej enklawy na północnym wybrzeżu Maroka. Rabat oświadczył, że zainstalowano tam "punkt obserwacyjny", aby walczyć z terroryzmem oraz nielegalną imigracją do Europy. Podkreślił przy tym, że znajduje się ona na marokańskich wodach terytorialnych. W odpowiedzi Hiszpania wysłała w piątek kanonierki na Morze Śródziemne, aby bronić swoich terytoriów leżących wzdłuż marokańskiego wybrzeża. Jednocześnie Madryt zażądał od Rabatu wycofania żołnierzy ze spornej wysepki. Spór o wyspę sięga lat 50. ubiegłego wieku, kiedy to Francja i Hiszpania wycofały się z Maroka, które było podzielone między nie i zarządzane jako protektoraty.