To pierwsza sprawa UE przeciwko Rosji, która jest członkiem WTO zaledwie od sierpnia 2012 roku. Bruksela dała czas Moskwie do 1 lipca na zniesienie kontrowersyjnej opłaty, jednak Rosja jej nie zniosła i dlatego sprawa trafia do WTO. Teraz rozpoczną się konsultacje z Rosją w ramach WTO i dopiero jeśli władze w Moskwie nie zaproponują satysfakcjonującego rozwiązania, to UE zwróci się do WTO o rozstrzygnięcie sprawy. Wówczas Rosja może być zmuszona do zmiany zasad lub mogą spotkać ją handlowe sankcje. - Komisja Europejska w ciągu roku wykorzystała wszystkie dyplomatyczne kanały, by znaleźć rozwiązanie z naszymi rosyjskimi partnerami, ale bez skutku. Opłata jest niezgodna z zasadami WTO, które zabraniają dyskryminacji produktów importowanych - skomentował komisarz UE ds. handlu Karel De Gucht. Zaznaczył jednocześnie, że przemysł samochodowy jest kluczową branżą unijnej gospodarki. Wyraził przy tym nadzieję na znalezienie rozwiązania w rozmowach z Rosjanami podczas konsultacji w ramach WTO. Rosja wprowadziła opłatę recyklingowa od importowanych samochodów 1 września 2012 roku "w kilka dni po przystąpieniu do WTO" - zaznacza KE. Opłata wynosi od 420 do 2700 euro za nowe samochody i od 2600 do 17200 za samochody starsze niż trzy lata.