Unia Europejska czeka na rozwój wydarzeń w Turcji, nie potępiła jeszcze przypadków łamania praw człowieka. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini przyznała jedynie, że kierunek, który obrała Ankara jest niebezpieczny. - Wciąż uważamy Turcję za partnera, ale sytuacja jest niepokojąca. Może istnieć potrzeba refleksji na temat naszych relacji, ale to przyjdzie później - powiedziała szefowa unijnej dyplomacji. Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski podkreślił, że przyszła współpraca Brukseli z Ankarą musi być uzależniona od poszanowania praworządności. Unia Europejska potrzebuje Turcji - Chcielibyśmy, aby teraz dochodzenie do normalności w Turcji odbywało się zgodnie ze standardami światowymi - dodał. Kontrowersje w Unii Europejskiej wywołała zapowiedź dotycząca możliwości przywrócenia kary śmierci w Turcji. Jej wprowadzenie oznaczać będzie koniec negocjacji członkowskich - ostrzegła Bruksela. Komentatorzy podkreślają jednak, że prezydent Recep Erdogan nie jest zainteresowany członkostwem Turcji w Unii. Prowadził rozmowy ze Wspólnotą, by jeszcze bardziej umocnić swoją pozycję. I teraz - jak przewidują eksperci - może nieszczególnie przejąć się krytyką Zachodu. Tym bardziej, że to Unia Europejska potrzebuje Turcji przede wszystkim do walki z kryzysem migracyjnym.