W piątek prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o budżecie Pentagonu na 2020 rok, w którą wpisano m.in. sankcje na firmy budujące gazociąg Nord Stream 2. "Komisja analizuje obecnie potencjalny wpływ tych środków na przedsiębiorstwa europejskie" - przekazał jej rzecznik. Jak zaznaczył, celem Komisji zawsze było zapewnienie, by Nord Stream 2 działał w sposób przejrzysty i niedyskryminacyjny przy zachowaniu odpowiedniego stopnia nadzoru regulacyjnego, zgodnie z kluczowymi zasadami międzynarodowego i unijnego prawa energetycznego. "Komisja przypomina, że od czasu wejścia w życie dyrektywy gazowej w maju 2019 r. UE ma jasne zasady dotyczące wszystkich rurociągów łączących europejski rynek gazu z państwami trzecimi. Zasady tych regulacji zostały również uznane w amerykańskiej ustawie o obronie narodowej" - podkreślił de Keersmaecker. Rosja: Zabraniają rozwijania gospodarki Amerykańskie sankcje przeciwko firmom związanym z budową rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2, ogłoszone w piątek przez Donalda Trumpa, uniemożliwiają innym krajom "rozwijanie gospodarki" - oświadczyła w sobotę na Facebooku rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. "Państwo z długiem publicznym na poziomie 22 bilionów dolarów zabrania wypłacalnym krajom rozwijania swojej gospodarki" - napisała Zacharowa na swoim koncie na Facebooku, potępiając - jak to ujęła - "amerykańską ideologię, która nie jest w stanie wytrzymać globalnej konkurencji". "Za niedługo będą prosić, żebyśmy przestali oddychać" - dodała. Wstrzymano prace W związku z amerykańskimi restrykcjami szwajcarsko-duńska firma Allseas biorąca udział w budowie Nord Stream 2 zawiadomiła w nocy z piątku na sobotę, że wstrzymała prace przy budowie rurociągu. W oświadczeniu stwierdzono, że firma oczekuje niezbędnych wyjaśnień prawnych, technicznych i dotyczących środowiska naturalnego od odpowiednich instytucji amerykańskich. Dyrektywa gazowa UE, która została znowelizowana w tym roku, zakłada, że operator gazociągu musi być niezależny od dostawcy gazu. Zmiana obejmuje też firmy spoza Wspólnoty, czyli m.in. rosyjski Gazprom i operatora budowanego gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Choć unijne prawo jest niekorzystne z punktu widzenia Nord Stream 2, nie wpłynęło na realizację projektu.