UE rozważa nowe rozwiązanie. Chce przekonać Węgry do zmiany zdania
Unia Europejska rozważa wprowadzenie nowych zasad członkostwa. Ma to pomóc w przełamaniu impasu, który od lat powoduje, że lista państw oczekujących na akcesję jest coraz dłuższa. Mowa m.in. o Ukrainie.

W skrócie
- Unia Europejska rozważa przyjęcie nowych członków z ograniczeniem prawa weta, aby przyspieszyć akcesję takich państw jak Ukraina i Mołdawia.
- Obawy państw członkowskich dotyczą wpływu rozszerzenia na bezpieczeństwo i sprawność decyzyjną UE.
- Kraje kandydujące oczekują na przyspieszenie procesu akcesyjnego.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Rozszerzenie Unii Europejskiej o nowe kraje takie jak Ukraina, Mołdawia czy Czarnogóra budzi wątpliwości w europejskich stolicach. Obawy dotyczą m.in. wpływu przyjęcia nowych członków na konkurencyjność wewnątrz bloku, zagrożenie dla jego bezpieczeństwa, czy fakt, że rosnąca liczba członków mogłaby doprowadzić do paraliżu instytucjonalnego poprzez blokowanie decyzji. Jednym z głównych przeciwników rozszerzenia są Węgry rządzone przez Viktora Orbana.
Zmiana zasad członkostwa w Unii. Na stole nowa propozycja
Dlatego też pojawił się pomysł na przekonanie sceptycznie nastawionych krajów członkowskich do wyrażenia zgody na rozszerzenie UE. Według Politico ma on zakładać, że nowoprzyjęte państwa nie miałyby prawa wetowania unijnych decyzji - przynajmniej przez jakiś czas.
- Przyszli członkowie powinni być zobowiązani do zrzeczenia się prawa weta do czasu wdrożenia kluczowych reform instytucjonalnych, takich jak wprowadzenie głosowania większością kwalifikowaną w większości obszarów polityki. Rozszerzenie nie powinno być spowalniane przez pojedyncze państwa członkowskie UE blokujące reformy - stwierdził Anton Hofreiter, przewodniczący komisji ds. europejskich w niemieckim Bundestagu, cytowany przez portal.
Według niego tego typu rozwiązanie jest uznawane przez część państw kandydujących jako warte rozważenia. Rozmowy na temat rozwiązania są obecnie prowadzone zarówno w państwach członkowskich, jak i w Komisji Europejskiej - informuje Politico.
Rozszerzenie UE. Państwa kandydujące się niecierpliwią
Wśród państw, które w najbliższych latach miałyby dołączyć do Unii Europejskiej znajdują się m.in. Ukraina, Mołdawia i Czarnogóra. Wszystkie z nich oczekują na przyjęcie od lat, jednocześnie wprowadzając konieczne zmiany prawne i instytucjonalne.
Przykładowo negocjacje nad przyjęciem Czarnogóry rozpoczęły się w 2012 roku, a nadal nie wiadomo, kiedy potencjalnie mogłaby ona dołączyć do bloku.
Przeciągający się proces sprawia, że państwa kandydujące coraz bardziej się niecierpliwią. - Oczekiwanie nie jest opcją. Musimy mieć rozwiązanie tu i teraz. To ważne zarówno dla Ukrainy jak i dla Unii Europejskiej - stwierdził wicepremier Ukrainy Taras Kaczka, cytowany przez Politico.
Nadzieję na przyspieszenie rozmów akcesyjnych z państwami kandydującymi wyraża również komisarz ds. rozszerzenia Marta Kos. Mimo to szybkie dołączenie nowych krajów do UE wydaje się wątpliwe. W lipcu kanclerz Niemiec Friedrich Merz stwierdził wprost, że wątpi, by Ukraina przystąpiła do UE przed 2034 rokiem.
Oprócz Ukrainy i Mołdawii, państwami kandydującymi do UE są również kraje Bałkanów Zachodnich: Albania, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Kosowo, Macedonia Północna i Serbia, których przywódcy spotkają się w środę w Londynie z przywódcami unijnymi, by rozmawiać na temat przyspieszenia integracji z Unią.
Źródło: Politico









