Jak poinformowała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, dyskusje przeszły z tematu czy sankcje powinny być w ogóle nałożone do kwestii w jaki sposób ukierunkować te represje. Ashton w czasie spotkania w Pekinie powiedziała premierowi Chin Wen Jiabao, że sankcje są konieczne do wywarcia presji na Iran w kwestii jego działalności nuklearnej. Jak zauważyła, Chiny zaakceptowały tę opinię. Nie powiedziała jednak, jakie jest stanowisko Pekinu w tej sprawie. - Sankcje same w sobie nie rozwiążą problemu, lecz aby rozwiązać problem potrzeba sankcji - podkreśliła. Dodała też, że w ostatnim czasie z Iranu nadchodzą sygnały, mówiące, że Irańczycy - w obliczu nowych represji - są gotowi rozmawiać. Stany Zjednoczone i ich zachodni sojusznicy chcieliby zyskać poparcie Chin dla sankcji wobec Teheranu. Wen Jiabao nie wyjaśnił, czy jego kraj jest gotów poprzeć sankcje. Oznajmił jedynie, że "Chiny pozostaną w kontakcie z zainteresowanymi stronami i odegrają konstruktywną i pozytywną rolę". Delegacja Unii Europejskiej w piątek opuszcza Pekin i udaje się do Szanghaju, by uczestniczyć w inauguracji wystawy światowej Expo 2010.