W tym samym procesie na 10 lat łagru skazany został aktywista społeczny Ołeksandr Kolczenko. Oskarżono go o podpalenie drzwi biura kierowanej przez prezydenta Władimira Putina i premiera Dmitrija Miedwiediewa partii Jedna Rosja w Symferopolu. W komunikacie szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini napisano, że obaj skazani są "znani ze sprzeciwu wobec nielegalnej aneksji Półwyspu Krymskiego przez Rosję". "Rosyjskie sądy nie są kompetentne do osądzania czynów popełnionych poza uznawanym międzynarodowo terytorium Rosji. Unia Europejska uważa, że w tej sprawie doszło do naruszenia międzynarodowego prawa i elementarnych standardów sprawiedliwości" - głosi oświadczenie. Ołeh Sencow był zaangażowany w protesty na Majdanie i sprzeciwił się aneksji Krymu przez Rosję. W ubiegłym roku został aresztowany w Symferopolu na Krymie przez rosyjskie FSB i oskarżony o terroryzm. Prokuratura żądała dla niego 23 lat łagru. Adwokat Sencowa Władimir Samochin domagał się uniewinnienia swego klienta. Rosyjski sąd wojskowy uznał dziś Sencowa za winnego między innymi zorganizowania grupy terrorystycznej, kierowania nią oraz przechowywania broni i materiałów wybuchowych. Jego współoskarżony, ukraiński działacz społeczny Ołeksandr Kolczenko, został skazany na dziesięć lat więzienia. Apel o uwolnienie Sencowa wystosowała zarówno Europejska, jak i Polska Akademia Filmowa. Apel poparli znani reżyserzy i aktorzy, w Polsce między innymi Agnieszka Holland, Krzysztof Zanussi i Daniel Olbrychski.