Relacje Unii z Rosją oraz sytuacja w Syrii były jednym z głównych tematów obrad przywódców państw unijnych w pierwszym dniu szczytu w Brukseli. Przywódcy zareagowali na wspieranie przez rosyjskie lotnictwo sił syryjskiego reżimu Baszara el-Asada, bombardujących od kilku tygodni miasto Aleppo. "Potępiamy ataki reżimu syryjskiego i jego sojuszników, w szczególności Rosji, na ludność cywilną w Aleppo" - powiedział Tusk na konferencji prasowej. Jeżeli bombardowania nie ustaną, UE "rozważy wszelkie dostępne opcje" - dodał. Tusk nie powiedział wprost o możliwości wprowadzenia sankcji wobec Rosji w związku z działaniami w Syrii. Z dokumentu końcowego szczytu wykreślono początkowy zapis, że wśród opcji, które może rozważyć UE jest wprowadzenie nowych "restrykcji wobec osób i podmiotów wspierających reżim syryjski". Według dyplomatów przeciwnikami mocnego zapisu o możliwych sankcjach były Włochy. Unia wezwała do powstrzymania bombardowań Aleppo i natychmiastowego zawieszenia broni. Przywódcy zwrócili się też do szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini o kontynuowanie wysiłków dyplomatycznych na rzecz rozwiązania konfliktu w Syrii. "Strategią Rosji jest osłabienie UE" Jak poinformował szef Rady Europejskiej, w trakcie strategicznej dyskusji na temat relacji z Rosją mówiono o różnych działaniach, które są wymierzone w UE, jak naruszanie przestrzeni powietrznej państw unijnych, kampaniach dezinformacyjnych, cyberatakach czy ingerowaniu w polityczne procesy w UE i poza nią. "Te przykłady świadczą o tym, że strategią Rosji jest osłabienie UE" - powiedział Tusk. "Kierujemy się trzeźwą oceną rzeczywistości, a nie iluzjami" - powiedział Tusk na konferencji prasowej. "Zwiększanie napięć w stosunkach z Rosją nie jest naszym celem. Po prostu reagujemy na kroki podejmowane przez Rosję. Oczywiście UE jest gotowa zaangażować się w dialog, ale nigdy nie poświęcimy naszych wartości i zasad" - podkreślił. Jak dodał, przywódcy chcą utrzymać jedność UE w tej sprawie. Według Tuska szefowie państw i rządów wyrazili też pełne poparcie dla rządu Holandii w sprawie śledztwa dotyczącego zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego nad Ukrainą w lipcu 2014 r. "Wszystkie kraje, które mogą pomóc w dochodzeniu i oskarżeniu osób odpowiedzialnych, muszą to zrobić" - powiedział Tusk. Raport międzynarodowego zespołu śledczego wykazał, że samobieżna wyrzutnia rakiet przeciwlotniczych Buk, której użyto do zestrzelenia malezyjskiego samolotu, przybyła z Rosji i potem tam powróciła - wbrew zaprzeczeniom Rosjan, którzy twierdzą, że nie angażowali się w konflikt na Ukrainie. Z Brukseli Anna Widzyk i Krzysztof Strzępka