Danuta Huebner mówiła m.in. o toczących się w Unii Europejskiej negocjacjach dotyczących szóstego pakietu sankcji na Rosję. Zapis, który wzbudza najwięcej emocji, dotyczy embarga na rosyjską ropę. Miałoby one wejść w życie za pół roku. Pomysłowi mocno sprzeciwiają się Węgry. UE nałoży sankcje mimo sprzeciwu Węgier? - Viktor Orban działa na użytek głównie wewnętrzny. Jednocześnie toczy się wobec Węgier postępowanie antykorupcyjne w ramach rozporządzenia o warunkowości i korzystania ze środków budżetowych. Dlatego myślę, że premier Węgier zaakceptuje jakąś formę kompromisu, być może związaną z pieniędzmi na inwestycje - powiedziała europosłanka PO. - Nie wyobrażam sobie, żeby Unia Europejska nie znalazła rozwiązania, które pozwoliłoby ten piekielnie ważny szósty pakiet sankcji przyjąć. Możliwe, że pojawi się inny sposób na przyjęcie sankcji niż na zasadzie jednomyślności. Na przykład możliwa jest tzw. wzmocniona współpraca. Mieliśmy wiele takich sytuacji, kiedy Brytyjczycy blokowali jakieś ważne rozwiązania i wtedy zawierane były umowy pozatraktatowe - przypomniała Danuta Huebner. Huebner o problemie z zasadą jednomyślności w UE Europosłanka zgodziła się, że swoim sprzeciwem wobec kolejnych sankcji Viktor Orban daje oręże do ręki zwolennikom likwidacji zasady jednomyślności w głosowaniach w kluczowych kwestiach w Radzie UE. - Od dawna trwa dyskusja, że jednomyślność nie ułatwia funkcjonowania tego szczególnego organizmu, jakim jest Unia Europejska, że jest niekorzystna dla procesu efektywności podejmowania decyzji - powiedziała Danuta Huebner i dodała, że sama opowiada się za odejściem od tej zasady. - Problem polega na tym, że jednomyślność jest wykorzystywana przez nieuczciwych polityków do wetowania decyzji bardzo często we własnym interesie. Ona zawsze budziła kontrowersje, a niektórzy podnosili, że absolutnie nie pasuje do demokracji - oceniła. Zmiana unijnych traktatów. "To będzie trudny proces" Europosłanka skomentowała także dokument podpisany przez trzynaście państw członkowskich UE, w tym Polskę, w którym sprzeciwiły się one "nieprzemyślanym i przedwczesnym próbom" zmiany unijnego traktatu. - Na pewno nie wróży to dobrze zmianom traktatów, ale nie zablokuje rozpoczęcia tego procesu. 13 państw to za mało, chyba że dołączy jeszcze jakiś 14. większy kraj - zauważyła Huebner. Temat zmiany traktatów pojawił się w debacie unijnej ponownie za sprawą Konferencji w sprawie przyszłości Europy. Niedawno o wycofaniu z tego wydarzenia zdecydowała frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS. - To wycofanie się jest dla mnie bardzo trudne do zrozumienia, dlatego że nikt nie zabraniał siłom sceptycznym zmobilizowania swoich młodych zwolenników, by włączyli się w prace Konferencji. Może to trochę wyrzuty sumienia, że za mało zrobili w tej sprawie - oceniła polityk PO.