- Jest już techniczna gotowość. Teraz potrzebujemy decyzji politycznej. Jest to również istotne dla Grecji, żeby mogła wiedzieć, czego oczekiwać - oświadczył Rehn na łamach środowego wydania fińskiego dziennika "Helsingin Sanomat". - Stoimy na rozdrożu. Grecja może spowodować poważny wstrząs, albo możemy wyciągnąć wnioski z tego kryzysu - dodał unijny komisarz. Rehn zaznaczył, że wciąż jest wiele sposobów na to, jak pomóc Grecji. W jego ocenie, nie ma przeszkód, aby we wsparcie to zaangażował się Międzynarodowy Fundusz Walutowy. - Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy są partnerami - powiedział. We wtorek Francja wraz z hiszpańską prezydencją zaproponowały zwołanie szczytu eurogrupy m.in. w sprawie finansowej pomocy dla Grecji, tuż przed czwartkowo-piątkowym szczytem UE w Brukseli. Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy rozważa ten pomysł. Spotkanie, do którego mogłoby dojść w czwartek rano (szczyt UE zaczyna się po południu), miałoby zaowocować porozumieniem w sprawie mechanizmu wsparcia dla pogrążonej w finansowych tarapatach Grecji ze strony partnerów w liczącej 16 krajów strefie euro. To otworzyłoby Grecji drogę do zwrócenia się o pomoc. Główną przeszkodą dla porozumienia w sprawie mechanizmu pomocy finansowej dla Grecji jest opór Niemiec. Komisja Europejska i inne kraje UE naciskają na kanclerz Angelę Merkel, by mimo sprzeciwu swojej opinii publicznej zgodziła się na przyjęcie instrumentu skoordynowanej pomocy, polegającego na pożyczkach bilateralnych oprocentowanych korzystniej niż oferuje rynek. KE przypomina, że samo powołanie instrumentu nie oznacza jego natychmiastowego uruchomienia, Grecja bowiem wciąż nie poprosiła o pomoc finansową. Jednak już istnienie takiego instrumentu, gotowego do użycia, może podnieść zaufanie rynków do Grecji.