Sankcje, które wygasają pod koniec lipca, mają być przedłużone o pół roku - do stycznia. O tym, że taka decyzja jest możliwa, mówiło się nieoficjalnie w Brukseli od jakiegoś czasu. Zresztą już w marcu unijni przywódcy zgodzili się, że zniesienie sankcji jest możliwe tylko wtedy, gdy zawieszenie broni na Wschodzie będzie przestrzegane. A jednym z postanowień mińskiego porozumienia było oddanie Ukrainie kontroli nad granicą do końca roku. Z informacji Polskiego Radia wynika, że przedłużenie sankcji dziś jest przesądzone, a oficjalnie potwierdzą tę decyzję unijni ministrowie spraw zagranicznych na poniedziałkowym spotkaniu w Luksemburgu. Sankcje nałożone na Rosję w ubiegłym roku spowodowały ograniczenie dostępu rosyjskich banków do rynków kapitałowych, embargo na dostawy broni, a także zakaz sprzedaży Rosjanom zaawansowanych technologii, w tym związanych z wydobyciem ropy ze złóż arktycznych.