"Prawdziwymi wygranymi tego porozumienia nie jesteśmy my, tylko ludzie, którzy żyją w obszarach objętych konfliktami, spotykający się z ogromną nędzą, podczas gdy przychody z wydobycia są przechwytywane, by finansować straszne wojny i przemoc" - mówiła na czwartkowej konferencji prasowej w Strasburgu unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem. Celem regulacji jest utrudnienie handlu materiałami, jeśli ich wydobycie lub produkcja mogą być związane z rozlewem krwi czy łamaniem praw człowieka. UE jest znaczącym importerem takich metali jak cyna, tantal, wolfram i złoto, które mają zastosowanie m.in. w przemyśle motoryzacyjnym, elektronicznym, lotniczym, maszynowym, a także w budownictwie, oświetleniu czy jubilerstwie. Z kolei wśród eksporterów są państwa, w których trwają konflikty, a środki ze sprzedaży metali mogą służyć finansowaniu walk czy zakupów broni. Uzgodnione przepisy przewidują wymogi dla kluczowych, będących na górze łańcucha dostaw podmiotów, takich jak huty i rafinerie, aby pozyskiwały surowce w sposób odpowiedzialny. Wytyczne dotyczące staranności w sprawdzaniu pochodzenia minerałów i metali oparte są na podejściu OECD. Zgodnie ze standardami tej organizacji przedsiębiorstwa mogą dobrowolnie wprowadzić system kontroli i przejrzystości łańcucha dostaw minerałów. Przewiduje on gromadzenie i ujawnianie bezpośrednim nabywcom informacji dotyczących m.in. kopalni pochodzenia oraz szlaków i warunków handlowych. W określonych punktach łańcucha dostaw wymagany jest niezależny audyt przeprowadzany przez podmiot zewnętrzny. Zalecenie OECD przewidują, że przedsiębiorstwa powinny publikować roczne sprawozdania dotyczące ich polityki i praktyk, aby zdobywać zaufanie opinii publicznej do podejmowanych przez nie środków. Zgodnie z uzgodnionym stanowiskiem PE i państw UE kontrole "należytej staranności" przeprowadzane zgodnie z wytycznymi OECD będą obowiązkowe dla importerów cyny, wolframu, tantalu, złota i ich rud z obszarów konfliktowych i wysokiego ryzyka. Komisja Europejska przekonuje, że dzięki temu zdecydowana większość metali i minerałów importowanych do UE będzie objęta tymi przepisami. Za monitorowanie przestrzegania przepisów mają być odpowiedzialne organy państw członkowskich; podobnie za kary dla firm, które nie będą realizować obowiązków. Monitoringiem tych działań ma się zajmować Komisja Europejska. Aby uniknąć obciążeń dla mniejszych importerów, np. zakładów dentystycznych, wyłączono ich z obowiązków kontroli. Raportowanie nie będzie obejmowało też materiałów po recyklingu. Malmstroem zapowiedziała, że KE przedstawi narzędzia zachęcające przedsiębiorstwa, które wykorzystują minerały do produkcji do przejrzystości, jeśli chodzi o pochodzenie pozyskiwanych do tego surowców. Jak podkreśliła będą to m.in. wytyczne dotyczące minerałów z obszarów konfliktów dla firm zatrudniających ponad 500 osób. "Stworzymy też bazę danych, gdzie firmy będą mogły się zapisać, co będzie prowadziło do większej przejrzystości i presji (by nie korzystać z minerałów z obszarów konfliktowych)" - tłumaczyła Malmstroem. Jak przekonywał sprawozdawca ze strony Parlamentu Europejskiego Bernd Lange z grupy socjalistycznej w PE, regulacje te realnie zmienią sytuacje ludzi żyjących w regionach konfliktów. "Musimy skończyć z cierpieniem ludzi, którzy są zmuszani do pracy w kopalniach metali szlachetnych. Dołożymy wszelkich starań, aby zapobiec konfliktom zbrojnym" - zadeklarował polityk. Jak zaznaczył, dzięki naciskowi Parlamentu Europejskiego zamiast systemu dobrowolnego, działania przewidziane przepisami będą obowiązkowe. Techniczne szczegóły dotyczące porozumienia mają jeszcze zostać ustalone, ale holenderska prezydencja zobowiązała się, że ostateczne zakończenie negocjacji nastąpi w tym półroczu. Później możliwe będzie zatwierdzenie regulacji przez PE i państwa członkowskie. Z Brukseli Krzysztof Strzępka