Szóstą podejrzaną osobę zatrzymano wcześniej na terenie Szwecji, a dwie są wciąż na wolności. Podczas przeszukań domów w Republice Serbskiej, będącej częścią Bośni i Hercegowiny, znaleziono duże ilości broni automatycznej, pistoletów, granatów ręcznych i moździerzowych, a także amunicji i noży myśliwskich. Przeszukania zorganizowano w ramach międzynarodowej operacji, we współpracy miedzy innymi ze szwedzką policją. Zatrzymani przyznali się do winy. Bośniackie media: Broń miała trafić w ręce islamistów Według bośniackich mediów, broń miała trafić w ręce grupy islamistów w Szwecji. Szwedzkie służby specjalne nie komentują tych doniesień. Czekają na więcej informacji od władz Bośni i Hercegowiny. Te przekazały na razie, że żaden z zatrzymanych nie jest członkiem jakiejkolwiek ekstremistycznej organizacji i nie ma powiązań z działalnością terrorystyczną. Zarówno szwedzcy eksperci do spraw walki z terroryzmem, jak i minister spraw wewnętrznych Anders Ygeman wielokrotnie zwracali uwagę, że broń przemycana z Bałkanów może trafiać w ręce islamistów. Sprawa stała się szczególnie aktualna po zamachach w Paryżu i Brukseli. Według szacunków, na terenie państw bałkańskich może znajdować się kilka milionów sztuk broni. Z około tysiąca egzemplarzy, rekwirowanych co roku przez szwedzką policję i służbę celną, większość pochodzi właśnie z Bałkanów.