Co najmniej 130 osób aresztowano. Uzbrojeni w bambusowe pałki policjanci użyli siły. Kilku demonstrujących i policjantów zostało rannych - poinformowano. Niedzielny protest Tybetańczyków i mnichów to ostatnia z akcji przeciwko represyjnej polityce Chin w Tybecie. W Nepalu żyje ponad 20 tys. Tybetańczyków, którzy uciekli z ojczyzny po krwawym stłumieniu tam antychińskiego powstania z 1959 roku. Od zeszłego poniedziałku w Katmandu niemal codziennie odbywają się demonstracje na rzecz niepodległości Tybetu. Nepalskie władze uznały, że nie pozwolą na protesty skierowane przeciwko "przyjaznemu krajowi", takiemu jak Chiny.