Znawca Kościoła w Ameryce Łacińskiej podkreśla, że wspólnoty z tamtego rejonu świata są bardzo ubogie, a taki sposób prowadzenia ewangelizacji w Europie może też przynieść rezultaty. Doktor Szyszka w rozmowie z IAR przypomniał, że właśnie sprawy materialne Kościoła w Europie były obiektem krytyki. "Potrzeba człowieka, który wierzącym i niewierzącym zaimponuje prostotą" - powiedział.Ojciec Tomasz Szyszka podkreśla, że wiara Argentyńczyków wciąż jest bardzo gorąca i na co dzień bardzo widoczna nawet na ulicach. Werbista wspominał swoją ostatnią wizytę w Argentynie, w czasie której widział tłumy i całodzienne modlitwy we wszystkich kościołach w Buenos Aires. Kiedy jadący autobusem Argentyńczycy widzą kościół, wykonują znak krzyża.Ojciec Szyszka zaznacza jednak, że latynosi specyficznie pojmują wiarę, którą identyfikują często z dużymi emocjami. Argentyńczyków nie ominęły też zmiany podobne jak na Zachodzie Europy. Wielu wiernych w Boże Narodzenie zamiast do kościoła woli iść na plażę, bo wtedy jest tam gorąco - przypomina werbista.