- Naród popiera decyzję prezydenta - krzyczał tłum kilkuset zgromadzonych przed uniwersytetem w Kairze, odnosząc się do ogłoszonego w zeszłym tygodniu dekretu znacznie zwiększającego kompetencje szefa państwa. Prezydent zastrzegał jednak, że to sprawa tymczasowa do przyjęcia nowej konstytucji. Jak zauważa agencja Associated Press, sobotnie wiece są również wyrazem poparcia dla projektu nowej ustawy zasadniczej, który w piątek zaakceptowała konstytuanta zdominowana przez islamistów sprzyjających Mursiemu. Szef państwa musi zatwierdzić projekt nowej konstytucji, co może nastąpić w sobotę, a następnie ogłosić referendum. Niewykluczone, że już w sobotę poda jego termin. Nowa konstytucja ma zastąpić tę zawieszoną po obaleniu w 2011 roku byłego prezydenta Hosniego Mubaraka. Tymczasem, jak informuje agencja AFP, od rana w sobotę na placu Tahrir w Kairze, będącym symbolicznym miejscem protestów z okresu antyprezydenckiej rewolty w 2011 roku, manifestowali przeciwnicy obecnego szefa państwa. Jak zapowiedziało Bractwo Muzułmańskie, w sobotę po popołudniowych modlitwach oczekiwane są w Kairze kolejne rywalizujące ze sobą manifestacje. W piątek na ulice egipskich miast wyszło ponad 100 tysięcy ludzi protestując przeciwko projektowi konstytucji, który już pogłębił podziały między islamistami a ich przeciwnikami.